Agata Tarczyńska jednak nie zagra w Górniku Łęczna. Byłej reprezentantce Polski odnowiła się kontuzja ścięgna Achillesa. Przez ten uraz straciła już wiele miesięcy, a w sierpniu 2018 r. nawet zawiesiła sportową karierę
To miał być prawdziwy hit zimowego okna transferowego. Agata Tarczyńska, jedna z gwiazd reprezentacji Polski, przez kilka tygodni trenowała z Górnikiem Łęczna. 30-letnia snajperka pojechała nawet z liderem Ekstraligi na zgrupowanie do Kołobrzegu, gdzie w sparingu z Olimpią Szczecin zdobyła trzy bramki.
Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę i Tarczyńska podpisze kontrakt. Okazało się jednak, że nie będzie na razie jej w Górniku.
– Na obozie wszystko było w porządku. Tak przynajmniej myślałam. Doskwierał mi jedynie mały ból, ale wydawało mi się, że to nic groźnego. Zagrałam w sparingu z Olimpią Szczecin, strzeliłam nawet trzy bramki i było dobrze. Dzień później zaczęłam się jednak niepokoić. Gdy wstawałam z łóżka, nie byłam w stanie mocniej stanąć na nogę. Po rozmowie z trenerem Piotrem Mazurkiewiczem stwierdziliśmy, że zanim podpiszę kontrakt, wykonam badania. Pojechałam więc do Łodzi, gdzie wcześniej się leczyłam. Nie jest aż tak źle, jak było w lipcu czy sierpniu, ale znów włókienka się lekko porozrywały i naruszyły – powiedziała portalowi laczynaspilka.pl Agata Tarczyńska.
To wielka strata dla Górnika, ponieważ Tarczyńska to jedna z najlepszych zawodniczek w Polsce w ostatnich latach. W przeszłości grała m.in. w AZS Wrocław, Medyku Konin czy Unii Racibórz. W 2016 r. trafiła do VfL Wolfsburg, jednego z najlepszych klubów w Europie. Na swoim koncie ma sześć tytułów mistrzyni Polski, a aż siedem razy sięgała po Puchar Polski.
Nie jest jednak wykluczone, że Tarczyńską jeszcze w tym sezonie zobaczymy w barwach Górnika. - Jeśli wrócę do gry jeszcze w tej rundzie, to możliwe, że nastąpi to właśnie w Górniku. Zastanawiam się, co robić dalej, co będzie dla mnie najlepsze. Chcę skonsultować moje wyniki z innymi lekarzami, być może w Szwajcarii. Nie wiem jeszcze jednak, czy leczyć się zachowawczo czy przejść operację, którą doradza mi część lekarzy. Zdaję sobie przy tym sprawę z tego, że także po operacjach naderwanego Achillesa problem często wraca. Muszę więc to wszystko przemyśleć i wybrać, gdzie, a przede wszystkim, w jaki sposób, leczyć się dalej – dodaje portalowi laczynaspilka.pl Agata Tarczyńska.