Polska kadra weźmie udział w turnieju Gold City Womens Cup, który odbędzie się w marcu w Turcji. Największym zaskoczeniem wśród powołanych piłkarek Górnika jest obecność w składzie Marleny Hajduk
28-letnia defensorka Górnika w przeszłości już grała w kadrze, ale po zmianie trenera nie otrzymywała powołań. – To nie znaczy, że Miłosz Stępiński jej nie obserwował. O jego zainteresowaniu Marleną wiem od października – mówi Piotr Mazurkiewicz, klubowy trener Hajduk. – Największe problemy miałem z obsadą linii obrony. Brakowało mi jednej zawodniczki, a nie mogłem skorzystać z dziewczyn z kadry do lat 19, bo one przygotowują się do ważnego turnieju Elite Round. Na podstawie wielu rozmów z trenerami postawiłem na Marlenę Hajduk. Obserwowałem ją i uważam, że prezentuje odpowiedni poziom. Dodatkowo stanowi naturalny duet z Nataszą Górnicką – powiedział portalowi laczynaspilka.pl Miłosz Stępiński. Oprócz Hajduk nominację do kadry otrzymały jeszcze Natasza Górnicka, Gabriela Grzywińska, Emilia Zdunek, Ewelina Kamczyk i Anna Sznyrowska. Więcej przedstawicielek w kadrze ma jedynie Medyk Konin. Trener Stępiński w Turcji skorzysta z usług aż siedmiu zawodniczek lidera Ekstraligi.
W Gold City Womens Cup Biało-Czerwone zmierzą się kolejno z Kosowem, Rumunią i Turcją. – W Turcji każda z zawodniczek zagra przynajmniej 90 minut. Najważniejszy jest dla mnie ostatni mecz, z gospodyniami, w którym chcę już postawić na najbardziej optymalną jedenastkę, wybraną na podstawie dwóch pierwszych spotkań – wyjaśnia portalowi laczynaspilka.pl Stępiński.
Tak duża liczba powołanych zawodniczek nieco skomplikuje pracę Piotrowi Mazurkiewiczowi. – Nie zamierzam narzekać, bo to wielkie wyróżnienie dla Górnika. Poza tym dziewczyny będą miały okazję poćwiczyć na trawiastych murawach – mówi szkoleniowiec wicelidera Ekstraligi.
Zanim jednak najlepsze piłkarki Górnika udadzą się do Turcji, 25 lutego na sztucznej płycie w Łęcznej zagrają ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski z AZS PWSZ Wałbrzych. W ramach przygotowań do tego spotkania łęcznianki rozegrają 3 sparingi. Już w środę w podwarszawskiej Zielonce zmierzą się z reprezentacją Polski U-19. – Traktujemy to spotkanie bardzo poważnie, więc w środę na boisku może pojawić się jedenastka podobna do tej, która rozpocznie rywalizację z Wałbrzychem – zdradza Mazurkiewicz. W kolejnych dniach jego podopieczne jeszcze zmierzą się jeszcze z AZS PSW Białą Podlaska, a także juniorami Górnika Łęczna. W tym ostatnim meczu w składzie łęcznianek pojawią się dwie zawodniczki z USA. – To Polki urodzone w Stanach Zjednoczonych. Na co dzień grają w uniwersyteckich drużynach. Przyjeżdżają do nas na rekonesans i chcą sprawdzić, jaki poziom prezentujemy. Będą u nas trenować przez tydzień Nie ukrywam, że wiążę z nimi spore nadzieje. Ich ewentualne występy w Górniku miałyby miejsce dopiero w przyszłym sezonie, bo dopiero w maju skończą naukę w USA – wyjaśnia szkoleniowiec. Upadł natomiast temat pozyskania dwóch pomocniczek z Ukrainy. Obie nie stawiły się w Łęcznej w wyznaczonym terminie.