(fot. Piotr Michalski)
Po wyjazdowej wygranej w Fortuna Pucharze Polski Górnika Łęczna czeka kolejny daleki wyjazd – tym razem na mecz ligowy. Zespół trenera Kamila Kieresia w niedzielne popołudnie zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin, a więc kolejną drużyną ze ścisłej czołówki
Dla zielono-czarnych będzie to zakończenie bardzo pracowitego i wyczerpującego tygodnia. We wtorek beniaminek PKO BP Ekstraklasy rywalizował w Polkowicach z tamtejszym Górnikiem w ramach 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski. Łęcznianie przegrywali do 89 minuty, ale w samej końcówce Sergiej Krykun i Michał Mak wpisali się na listę strzelców i odmienili losy spotkania dając przy tym łęczanom awans do kolejnej rundy. – Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żeby uwierzyć w siebie– Potrzebowałem tej bramki, bo w ostatnich meczach miałem sporo sytuacji, ale nie udawało mi się ich wykorzystywać – mówi Krykun. – Cieszymy się z wygranej ale musimy się tez już powoli skupić na następnym meczu który już w niedziele – dodaje.
W weekend poprzeczka powędruje jednak zdecydowanie wyżej. Górnicy zagrają bowiem na wyjeździe z Pogonią Szczecin, a więc zespołem ze ścisłej czołówki. Portowcy jak dotąd spisują się w lidze bardzo dobrze i po dziewięciu kolejkach z dorobkiem 16 punktów zajmują czwarte miejsce w tabeli ze stratą dwóch „oczek” do prowadzącego Lecha Poznań. Siła Pogoni w tym sezonie są właśnie mecze na swoim stadionie. Zespół trenera Kosty Runjaicia u siebie jeszcze nie przegrał notując trzy wygrane i remis.
Na papierze więc gospodarze będą murowanym faworytem. Górnik pojedzie jednak do Szczecina z zamiarem postraszenia wyżej notowanego rywala. – Chciałbym, żeby kibice dalej w nas wierzyli i nie skreślali nas jeszcze w tym sezonie. Musimy wyciągnąć jeszcze sporo wniosków i jak najmniej popełniać błędów – zapewnia Krykun.
Niedzielny mecz będzie mieć szczególne znaczenie dla Kryspina Szcześniaka i Marcela Wędrychowskiego. Obaj piłkarze są bowiem wypożyczeni do Górnika właśnie z Pogoni i będą mieli okazję zagrać przeciwko swojemu macierzystemu klubowi. Natomiast w Szczecinie ze względu na nadmiar żółtych kartek trener Kamil Kiereś nie będzie mógł desygnować do gry Janusza Gola, a po meczu w Polkiwicach urazu doznał Daniel Dziwniel i nie wiadomo jeszcze jak długo potrwa jego rozbrat z boiskiem. Dobrą informacja jest jednak to, że po pauzie za kartki do kadry Górnika wraca najlepszy snajper Bartosz Śpiączka.
Początek niedzielnego mecz Pogoni z Górnikiem zaplanowano na godzinę 15.
Perła nadal z Górnikiem
Perła-Browary Lubelskie przedłużyła współpracę z Górnikiem Łęczna na kolejny sezon. Strony kontynuują współpracę zawartą w 2019 roku.
Ekspozycja marki lubelskiego browaru będzie obecna na stadionie podczas meczów PKO BP Ekstraklasy. W punktach gastronomicznych na obiekcie będzie zaś można zakupić piwo o obniżonej zawartości alkoholu (3,4%). – Cieszymy się, że współpraca z Perłą jest kontynuowana. To dla nas ważne, że lokalne firmy dostrzegają sukcesy sportowe klubu i wspierają jego działalność. Dziękujemy za zaufanie i wybór Górnika jako partnera – powiedział Piotr Sadczuk, prezes Górnika Łęczna.