(fot. MACIEJ KACZANOWSKI)
Górnik Łęczna pokonał na Arenie Lublin Cracovią 3:0 i ponownie uciekł ze strefy spadkowej. Wtorkowa wygrana była najbardziej przekonującym zwycięstwem Franciszka Smudy jako szkoleniowca zielono-czarnych. Łęcznianie nie mają jednak czasu na przesadną radość, bo w sobotę czeka ich kolejny ważny mecz
Wygrana z drużyną trenera Jacka Zielińskiego była obowiązkiem Górnika, który w przypadku niepowodzenia mógł jeszcze bardziej skomplikować swoją sytuację w tabeli. Do przerwy widać było, jak duża presja ciąży na zespole z Łęcznej. Brakowało składnych akcji i sytuacji podbramkowych z obu stron, mnożyły się natomiast proste błędy. Gra poprawiła się dopiero w momencie kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorza Sandomierskiego strzałem głową pokonał Leandro. – To dla mnie bardzo ważny gol. Cieszę się, że pomogłem nim swojej drużynie. Dzięki temu przybliżyliśmy się do realizacji celu czyli zostania w ekstraklasie. Chciałbym tę bramkę zadedykować mojej żonie Marcie (Leandro niedawno wziął ślub – red).
Punkty zdobyte przeciwko Cracovii są z pewnością na wagę złota, ale aby zyskały jeszcze większe znaczenie Górnik w najbliższym spotkaniu wyjazdowym z Piastem nie może przegrać. – Wygraliśmy wysoko, ale już myślimy o kolejnym niezwykle ciężkim spotkaniu w Gliwicach. Wygrana z Cracovią pokazała, że Górnik to zespół mający siłę i charakter. I właśnie tak musimy grać do końca sezonu. Nie może nam się powtórzyć taki mecz jak ostatnio w Gdyni – dodał brazylijski obrońca Górnika.
W grupie spadkowej na trzy kolejki przed końcem niemal pewne utrzymania są zespoły Wisły Płock i Zagłębia Lubin. Z kolei już tylko matematyczne szanse ma Ruch Chorzów. Zespół z ulicy Cichej przegrał dwa ostatnie mecze (0:6 ze Śląskiem i 0:3 z Piastem). Po odejściu trenera Waldemara Fornalika morale drużyny zupełnie się posypało. W roli strażaka zatrudniono w znakomitego niegdyś napastnika „niebieskich” i Panathinaikosu Ateny Krzysztofa Warzychę, ale Ruch jest obecnie na równi pochyłej. Chorzowianie w najbliższej kolejce zagrają z Cracovią, następnie z Arką, a sezon zakończą meczem z Górnikiem.
Ogromny ścisk panuje między 11, a 15 miejscem. Różnice punktowe pomiędzy Piastem, Cracovią, Górnikiem, Śląskiem i Arką są znikome. A to powoduje, że żaden z tych zespołów nie może sobie pozwolić na porażki chcą myśleć o zachowaniu ligowego bytu. Łęcznian czeka w Gliwicach arcytrudna przeprawa, bo Piast też złapał wiatr w żagle. Łęcznianie potem podejmą u siebie Zagłębie i powinni więc zrobić wszystko, by na ostatni mecz do Chorzowa nie jechać z nożem na gardle.