(fot. Piotr Michalski)
PIŁKARSKI FORTUNA PUCHAR POLSKI Górnik Łęczna był o krok od porażki ze swoim imiennikiem w Polkowicach i pożegnaniem się z grą w Pucharze Tysiąca Drużyn, ale w doliczonym czasie gry zdobył dwa gole i awansował do kolejnej rundy
Przed wyjazdem do Polkowic atmosfera w zielono-czarnej ekipie była bojowa. Łęcznianie po awansie do PKO BP Ekstraklasy odnieśli tylko jedno zwycięstwo, a w minionej kolejce przegrali u siebie z Lechią Gdańsk aż 0:4. Dlatego w starcie w Fortuna Pucharze Polski miało być dla Górnika meczem na przełamanie by podbudować morale w zespole.
Przed pierwszym gwizdkiem trener Kamil Kiereś zdecydował się na kilka zmian w wyjściowej jedenastce w stosunku do ostatniego meczu w lidze. Najważniejszą był brak w kadrze meczowej Macieja Gostomskiego, którego między słupkami zastąpił Adrian Kostrzewski. Pierwsza połowa pucharowego meczu w Polkowicach miała wyrównany przebieg. Jednak w 35 minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Maciej Bancewicz i pierwszoligowiec wyszedł na prowadzenie.
Po zmianie stron łęcznianie rzucili się do ataków. W 48 minucie szansę na gola miał Jason Lokilo, ale piłka nie wpadła do siatki. Napór zielono-czarnych trwał nadal, ale wynik nie ulegał zmianie. W 86 minucie przed szansą stanął Marcel Wędrychowski lecz również bez powodzenia. Sensacja była o krok, ale w 90 minucie beniaminek PKO BP Ekstraklasy dopiął swego za sprawą bramki zdobytej przez Sergieja Krykuna. Wszystko wskazywało więc na to, że w Polkowicach dojdzie do dogrywki. Nic bardziej mylnego – Górnik atakował do końca i w czwartej minucie doliczonego czasu gry gola na wagę awansu po skutecznie wykonanym rzucie karnym zdobył Michał Mak i zapewnił Górnikowi awans do kolejnej rundy.
Po pucharowym meczu w Polkowicach łęcznianie wracają do rozgrywek ligowych. W najbliższą niedzielę zielono-czarni zagrają na wyjeździe z Pogonią Szczecin.
Górnik Polkowice – Górnik Łęczna 1:2 (1:0)
Bramki: Bancewicz (35) – Krykun (90), Mak (90+4-karny).
Górnik P. Malec – Karmelita, Biernat, Magdziak, Kucharczyk – Bancewicz, Purzycki, Wacławczyk, 17. Szuszkiewicz, Sypek – Piątkowski.
Górnik Ł.: Kostrzewski – Orłowski, Pajnowski, Szcześniak, Dziwniel (26 Leandro) – Krykun, Drewniak (70 Mak), Szramowski (67 Wędrychowski), Serrano (70 Tymosiak), Lokilo (67 Gol) – Śpiączka.
Żółte kartki: Pajnowski, Szcześniak.
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).