Górnik Łęczna przegrał w Mielcu z tamtejszą Stalą 0:2 i nie poprawił swojej sytuacji w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Łęcznianie szczególnie blado wypadli w pierwszej połowie, a na pomeczowej konferencji prasowej trener Kamil Kiereś nie gryzł się w język oceniając grę zespołu
Adam Majewski, trener Stali
– Gratulacje dla zawodników i całego sztabu szkoleniowego. Po tej kolejce czeka nas przerwa na mecze reprezentacji Polski dlatego priorytetem dla nas było zdobycie trzech punktów. Zmierzyły się dwa zespoły z dołu tabeli i po końcowym gwizdku to my możemy się cieszyć. Paradoksalnie to co VAR nam „zabrał” w poprzednim meczu z Pogonią Szczecin oddał w starciu z Górnikiem i szybko objęliśmy prowadzenie. Taki zresztą mieliśmy plan by podejść wysokim pressingiem do rywala. Drugi gol padł po stałym fragmencie gry i nic nie wskazywało na to, że będziemy mieć kłopoty. Wiedzieliśmy, że Górnik będzie nas atakować po przerwie, a co do czerwonej kartki dla Mateusza Żyry, to nie mam do niego pretensji. Zagraliśmy bardzo dobre 45 minut i teraz musimy popracować nad tym, aby systematycznie punktować w kolejnych spotkaniach.
Kamil Kiereś, trener Górnika
- Plan na ten mecz wyglądał tak jak prezentowaliśmy się w drugiej połowie. Mówię tu o agresywnej grze i pressingu. Mieliśmy odbierać piłkę i wykorzystywać nasz system w ofensywie. Pierwsza połowa to w naszym wykonaniu jakiś żart, kompromitacja. W ogóle nie było nas na boisku i nie realizowaliśmy naszych założeń, brakowało w nas wiary. Pierwszą bramkę straciliśmy właśnie poprzez brak koncentracji i należytego podejścia już od pierwszej minuty spotkania. Wobec tego zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę za „dziadostwo”. W przerwie starałem się pobudzić zespół by zmienić oblicze gry. Wydaje mi się, że to się udało, ale zabrakło skuteczności. Mieliśmy sporo okazji do zdobycia bramek. Stal do przerwy ukarała nas za pasywną grę. Natomiast rywal po przerwie mocno się cofnął i popełniał błędy. Jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Wiemy, że to początek sezonu. Nie jesteśmy faworytem i naszym podstawowym celem jest utrzymanie. Dlatego każde spotkanie, a szczególnie starcie z sąsiadem w tabeli to mecz o „sześć” punktów. Jestem bardzo zawiedziony tym co się wydarzyło na boisku w Mielcu.
Adrian Cierpka odszedł z Górnika
26-leti pomocnik nie jest juz piłkarzem zielono-czarnych. W bieżącym sezonie PKO Ekstraklasy Cierpka zagrał trzy mecze. Kontrakt z Cierpką zostal rozwiązany za porozumieniem stron.