Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jeżeli Górnik Łęczna pokona u siebie Chojniczankę Chojnice, a w sobotę ogra na wyjeździe Olimpię Grudziądz, wywalczy awans do T-Mobile Ekstraklasy.
Przerwanie fatalnej serii czterech spotkań bez zwycięstwa i cykl wpadek rywali spowodowały, że "zielono-czarni” potrzebują już tylko sześciu punktów, żeby wywalczyć awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jeżeli uda się zdobyć je w dwóch najbliższych spotkaniach, już w sobotę będą świętowali powrót do T-Mobile Ekstraklasy.
– Jako kapitan nie muszę dodatkowo motywować chłopaków, bo wszyscy zdają sobie sprawę, o co gramy, jaki jest cel. Najlepszą mobilizacją jest dla nas miejsce w tabeli, jakie zajmujemy. Nie popadamy jednak w euforię, nastawiamy się na ciężką walkę i koncentrujemy wyłącznie na najbliższym spotkaniu. Chojniczanka to mocny zespół, będziemy musieli zagrać bardzo dobre zawody, żeby ją pokonać – mówi Veljko Nikitović, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Górnika.
Spotkanie z Chojniczanką zostanie rozegrane w środę o godz. 17. Trener Jurij Szatałow ma do dyspozycji najsilniejszy skład, łącznie z powracającym po pauzie za czerwoną kartkę Julienem Tadrowskim i Łukaszem Zwolińskim, który wyleczył już kontuzję.
Tadrowski jest bardzo poważnym kandydatem do gry w wyjściowym składzie. Na prawej obronie miałby zastąpić "wykartkowanego” Pawła Sasina. Alternatywą jest występ Łukasza Mierzejewskiego, który został sprowadzony do gry na tej pozycji, ale do tej pory w zielono-czarnych barwach rozegrał zaledwie... osiem minut.
– Jest kilka możliwych opcji, postaramy się wybrać najlepszą z nich. Ostateczna decyzja zapadnie bezpośrednio przed meczem – zapewnia drugi trener łęcznian Andrzej Rybarski.
Znacznie więcej problemów kadrowych ma szkoleniowiec zespołu z Chojnic, Mariusz Pawlak. Nie dość, że dysponuje zdecydowanie węższym składem niż Szatałow, to w środę nie będzie mógł skorzystać z Błażeja Jankowskiego i Błażeja Radlera. Obaj muszą odcierpieć karę za żółte kartki, jakie obejrzeli w spotkaniu z Miedzią (1:1). Pod nieobecność podstawowych stoperów do środka obrony najprawdopodobniej zostanie przesunięty pomocnik Krystian Feciuch.
– To już od trenera zależy. Tydzień temu z GKS Katowice można powiedzieć, że zawaliłem pierwszą bramkę grając na stoperze, więc zobaczymy, jak to teraz będzie. Możliwe, że z konieczności będę musiał tam grać, a ja zagram tam gdzie mnie trener wystawi – powiedział Feciuch na oficjalnej stronie Chojniczanki.
Relacja on-line
Zapraszamy na naszą relację ze spotkania Górnik Łęczna – Chojniczanka Chojnice. Postaramy się możliwie najbliżej przedstawić wydarzenia na boisku i poza nim. Aby śledzić relację na żywo (live) z meczu Górnik Łęczna – Chojniczanka Chojnice (relacja na żywo) - KLIKNIJ W TEN LINK
– Jako kapitan nie muszę dodatkowo motywować chłopaków, bo wszyscy zdają sobie sprawę, o co gramy, jaki jest cel. Najlepszą mobilizacją jest dla nas miejsce w tabeli, jakie zajmujemy. Nie popadamy jednak w euforię, nastawiamy się na ciężką walkę i koncentrujemy wyłącznie na najbliższym spotkaniu. Chojniczanka to mocny zespół, będziemy musieli zagrać bardzo dobre zawody, żeby ją pokonać – mówi Veljko Nikitović, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Górnika.
Spotkanie z Chojniczanką zostanie rozegrane w środę o godz. 17. Trener Jurij Szatałow ma do dyspozycji najsilniejszy skład, łącznie z powracającym po pauzie za czerwoną kartkę Julienem Tadrowskim i Łukaszem Zwolińskim, który wyleczył już kontuzję.
Tadrowski jest bardzo poważnym kandydatem do gry w wyjściowym składzie. Na prawej obronie miałby zastąpić "wykartkowanego” Pawła Sasina. Alternatywą jest występ Łukasza Mierzejewskiego, który został sprowadzony do gry na tej pozycji, ale do tej pory w zielono-czarnych barwach rozegrał zaledwie... osiem minut.
– Jest kilka możliwych opcji, postaramy się wybrać najlepszą z nich. Ostateczna decyzja zapadnie bezpośrednio przed meczem – zapewnia drugi trener łęcznian Andrzej Rybarski.
Znacznie więcej problemów kadrowych ma szkoleniowiec zespołu z Chojnic, Mariusz Pawlak. Nie dość, że dysponuje zdecydowanie węższym składem niż Szatałow, to w środę nie będzie mógł skorzystać z Błażeja Jankowskiego i Błażeja Radlera. Obaj muszą odcierpieć karę za żółte kartki, jakie obejrzeli w spotkaniu z Miedzią (1:1). Pod nieobecność podstawowych stoperów do środka obrony najprawdopodobniej zostanie przesunięty pomocnik Krystian Feciuch.
– To już od trenera zależy. Tydzień temu z GKS Katowice można powiedzieć, że zawaliłem pierwszą bramkę grając na stoperze, więc zobaczymy, jak to teraz będzie. Możliwe, że z konieczności będę musiał tam grać, a ja zagram tam gdzie mnie trener wystawi – powiedział Feciuch na oficjalnej stronie Chojniczanki.
Relacja on-line
Zapraszamy na naszą relację ze spotkania Górnik Łęczna – Chojniczanka Chojnice. Postaramy się możliwie najbliżej przedstawić wydarzenia na boisku i poza nim. Aby śledzić relację na żywo (live) z meczu Górnik Łęczna – Chojniczanka Chojnice (relacja na żywo) - KLIKNIJ W TEN LINK
