W towarzyskim spotkaniu rozegranym na Arenie Lublin byli i obecni piłkarze Górnika Łęczna pokonali kadrę Jerzego Engela 4:3.
– Na pewno ten mecz miałby większy urok, gdyby odbywał się przy pełnych trybunach, ale i tak grało mi się tutaj bardzo dobrze – powiedział Radosław Majdan, były bramkarz m.in. Wisły Kraków i tureckiego Gaziantesporu.
Na boisku byli reprezentanci Polski musieli uznać wyższość zielono-czarnych, w których składzie oprócz oldbojów znalazło się również kilku piłkarzy, obecnie występujących w T-Mobile Ekstraklasie. Ostatecznie po zaciętym spotkaniu Górnik zwyciężył 4:3.
– Bardzo fajnie było spotkać się po latach. Mecz z Norwegią scalił tę drużynę na tyle, że nadal razem się trzymamy i mocno cenimy sobie tego typu inicjatywy. Jako lublinian bardzo się cieszę, że mogliśmy zagrać na takim pięknym stadionie w moim mieście. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie tu również ekstraklasa – powiedział Jacek Bąk, były kapitan reprezentacji Polski.
Kibice, którzy zdecydowali się odwiedzić Arenę Lublin w niedzielne popołudnie zobaczyli także pokaz karate w wykonaniu trzykrotnego mistrza świata Daniela Iwanka, a także pierwszy w historii stadionu pokaz fajerwerków.
Mogli również wziąć udział w przygotowanych przez organizatorów konkursach z atrakcyjnymi nagrodami.
Niewykluczone, że nie było to ostatnie tego typu wydarzenie na Arenie Lublin.
– Rozmawialiśmy z panem Jerzym Engelem, że takich imprez w przyszłości będzie więcej. W przyszłym roku może odbyć się nawet kilka tego typu spotkań. W Lublinie mogłyby zagrać na przykład reprezentacje Hiszpanii i Portugalii, złożone z byłych zawodników obu krajów, także tych, którzy grali na ostatnich mistrzostwach świata. Na razie są to jednak plany, a nie potwierdzone wydarzenia – powiedział prezydent Lublina Krzysztof Żuk.