Zaczęło się sensacyjnie, bo w drugim meczu barażowym Odra Opole prowadziła z Arką w Gdyni 1:0. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdobyli jednak dwa gole i odwrócili losy spotkania. Po przerwie kontrolowali sytuację, podwyższyli na 4:1 i chociaż ostatnie słowo należało do gości, to do finału awansowała drużyna Wojciecha Łobodzińskiego, która pokonała rywali 4:2.
Mimo przewagi gospodarzy po stałym fragmencie do siatki na 0:1 trafił Jiri Piroch. Arka odpowiedziała dwoma golami do szatni.
Najpierw Michał Borecki świetnym strzałem z powietrza przymierzył w okienko, a po chwili Karol Czubak główkował na 2:1. Po przerwie „swojaka” zaliczył Jakub Szrek, a Odrę dobił Olaf Kobacki. Na pocieszenie Piroch zmniejszył jeszcze rozmiary porażki, ale z awansu cieszyła się ekipa z Gdyni.
– Wiedzieliśmy w czym Odra jest mocna, ale jeden nasz błąd i dostaliśmy bramkę. Myślę, że w tym meczu było jednak widać prawdziwą Arkę, walczącą, z charakterem, która jak przegrywa, to chce wygrać, idzie po jednego, drugiego, trzeciego gola. To było widać. Bramka na 2:1 dała nam jeszcze jedną wiarą, cieszy, że sam strzeliłem, bo miałem serię trzech-czterech spotkań bez trafienia. Ostatnie mecze były troszkę wymęczone, a tym razem Odra oprócz stałych fragmentów gry nie miała nic więcej do powiedzenia – powiedział na antenie Polsatu Sport 2 Karol Czubak.
A co miał do dodania na temat niedzielnego spotkania z Motorem Lublin? – Mamy dwa dni do meczu, wrócimy na zgrupowanie, na którym byliśmy poza Gdynią. Zostało parę dni do spełnienia marzeń, przychodząc tutaj miałem zadanie zrobić awans z Arką. Jestem pewny, że dokonamy tego w niedzielę. Nie udało się bezpośrednio, ale Arka jest charakterna i zdobędzie to, co jej się należy. Zapraszam wszystkim w niedzielę, będzie się działo – wyjaśniał na antenie Polsatu Sport 2 Czubak.
W Lublinie wszyscy mieli nadzieję, że Motor jednak zmierzy się z Odrą. – Lublin zasługuje na takie emocje, chciałbym grać w Lublinie, nie ze względu na przeciwnika, ale na atmosferę. Biorąc pod uwagę podróż i wszystkie rzeczy organizacyjnie byłoby oczywiście dla nas lepiej zagrać u siebie, ale to nie wymówka, pojedziemy do Gdyni, bo jesteśmy przygotowani – zapewnia Mateusz Stolarski, trener Motoru.
Finał baraży o awans do PKO BP Ekstraklasy zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 18, na stadionie w Gdyni.
Arka Gdynia – Odra Opole 4:2 (2:1)
Bramki: Borecki (42), Czubak (44), Szrek (60-samobójcza), Kobacki (83) – Piroch (34, 90).
Arka: Lenarcik – Navarro, Marcjanik, Azackyj, Stolc, Kobacki, Staniszewski (69 Lipkowski), Borecki, Sidibe (69 Adamczyk), Gaprindaszwili (81 Skóra), Czubak (77 Turski).
Odra: Haluch – Szrek, Kamiński, Piroch, Pikk, Antczak (73 Nowak), Niziołek, Purzycki (73 Surzyn), Czapliński (65 Hebel), Galan, Sarmiento (73 Continella).
Żółte kartki: Turski, Navarro – Czapliński, Antczak, Hebel, Niziołek.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).