Po bezbramkowej inauguracji rundy wiosennej Górnik Łęczna we wtorek odrobi zaległości z poprzedniej rundy
Podopieczni trenera Pavola Stano po wznowieniu rozgrywek nie mogą narzekać na nudę. W piątek Maciej Gostomski i spółka podzielili się punktami z Miedzią Legnica, a już we wtorek czeka ich kolejne domowe spotkanie. Tym razem do Łęcznej przyjedzie GKS Tychy, z którym pierwotnie łęcznianie mieli zagrać drugiego grudnia w ramach 17. kolejki. W pierwotnym terminie spotkanie to nie odbyło się ze względu na złe warunki pogodowe i zostało przeniesione właśnie na 20 lutego.
Gdyby mecz z tyszanami odbył się w pod koniec 2023 roku nie zagrałby w nim Gostomski, który wówczas musiałby odcierpieć karę za czerwoną kartkę, jaką zobaczył w starciu ze Stalą Rzeszów. Co prawda golkiper Górnika we wtorek może stanąć między słupkami, ale zabraknie innych jego kolegów. Ze względu na kartki w tym spotkaniu nie zagra na pewno Souleymane Cisse. Poważnie kontuzjowany jest Egzon Kryeziu, który rundę wiosenną ma kompletnie „z głowy”. Grono uzupełnia „boksersko” kontuzjowany Damian Zbozień (złamany nos), a w meczu z Miedzią zabrakło także Michała Pawlika i Lukasa Klemenza.
Widać więc jak na dłoni, że problemów ekipie trenera Stano nie brakuje. To wszystko sprawia, że poprzeczka będzie zawieszona bardzo wysoko. GKS Tychy to wicelider Fortuna I Ligi, który weekend pokonał na swoim stadionie Odrę Opole 2:0 po golach Marko Dijakovicia i Daniela Rumina. Z jakim nastawieniem podejdą do tego starcia piłkarze Górnika? – Każdy chce wygrywać i my też w każdym spotkaniu będziemy walczyć o trzy punkty. Po meczu z Miedzią cieszy mnie to, że w obronie graliśmy pewnie i rywal nie miał wielu okazji. Liga jest długa i do rozegrania jest jeszcze wiele meczów. Wciąż mamy szansę powalczyć o wyższe lokaty – powiedział po meczu z Miedzią Legnica Pavol Stano. – Wiadomo, że mecz z GKS Tychy będzie ważny z punktu widzenia tabeli, ale takich spotkań będzie jeszcze po tym starciu wiele. Myślę, że dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i przeciwko drużynie z Legnicy nie mieliśmy problemów z bieganiem i intensywnością gry. We wtorek czeka nas ważny mecz i fajnie byłoby go wygrać. Myślę, że będzie to ciekawe spotkanie – dodaje słowacki szkoleniowiec.
Wtorkowe spotkanie będzie powrotem „na stare śmieci” byłego snajpera Górnika – Bartosza Śpiączki, który od początku tego sezonu reprezentuje barwy tyskiej drużyny. Popularny „Śpiona” jest bardzo lubiany w Łęcznej i z pewnością zostanie ciepło przywitany przez miejscowych kibiców. Ci jednak będą tym razem trzymać kciuki, by 32-latek nie wpisał się tym razem na listę strzelców.
Początek wtorkowego meczu w Łęcznej zaplanowano na godzinę 18. Spotkanie będzie można obejrzeć w Polsacie Sport Extra oraz na platformie Polsat Box Go.