Wielkie emocje w Łęcznej. Tamtejszy Górnik, choć od 40 minuty grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza Branislava Pindrocha odniósł drugie zwycięstwo z rzędu. Zielono-czarni okazali się lepsi od Stali Rzeszów, a gola na wagę trzech punktów znów strzelił Damian Warchoł, który zaczął mecz na ławce rezerwowych
Sobotnie zmagania w Łęcznej nie zawiodły tamtejszych kibiców. Górnik pierwszą okazję miał już w trzeciej minucie. Po zamieszaniu przed polem karnym na strzał zdecydował się Marko Roginić. Piłka odbiła się od nóg obrońców i spadła pod nogi Kamila Orlika. Jednak ten uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza Stali. Ta sytuacja nie zniechęciła łęcznian i w 19. minucie Górnik objął prowadzenie. Dobrze na skraju pola karnego zachował się Jakub Bednarczyk, który złamał akcję do środka i posłał dobre dośrodkowanie lewą nogą w pole karne. Przemysław Banaszak wygrał walkę o piłkę z jednym z defensorów Stali i strzałem głową w kierunku dalszego słupka otworzył wynik sobotniego spotkania.
W 28 minucie gry Stal miała rzut wolny na około 18 metrze od bramki Górnika. Do piłki podszedł Sebastien Thill i uderzył mocno, ale dobrze spisał się Branislav Pindroch. Słowacki bramkarz stanął również na wysokości zadania po kolejnym strzale pomocnika z Luksemburga. Jednak w 40 minucie golkiper Górnika wychodząc przed pole karne i chcąc wykopać piłkę, sfaulował Adreja Prokicia i zobaczył czerwoną kartkę. Tym samym między słupkami zielono-czarnych musiał pojawić się Adrian Kostrzewski, a murawę opuścił mało widoczny do tej pory Orlik. 25-letni bramkarz zachował należytą koncentrację i w swojej pierwszej interwencji dobrze sparował strzał etatowego wykonawcy rzutów wolnych dla Stali czyli Thilla. Ten sam zawodnik w doliczonym czasie pierwszej połowy posłał świetne dośrodkowanie z lewego skrzydła. Do piłki dopadł Patryk Warczak i oddał strzał głową, a Kostrzewskiego uratował słupek.
Po wyjściu z szatni grająca w przewadze Stal bardzo szybko doprowadziła do remisu. W 50 minucie świetne podanie z prawego skrzydła posłał Szymon Łyczko, a Tomasz Bała z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Chwilę później Prokić przedarł się lewą stroną w pole karne i dośrodkował piłkę na głowę Jesusa Diaza. Kolumbijczyk oddał strzał, a Kostrzewski świetnie sparował piłkę. W 62 minucie groźnie sprzed pola karnego kolejny raz strzelał Thill, a piłka odbiła się rykoszetem i wyszła na rzut rożny. 10 minut później z dość ostrego kąta w „szesnastce” Górnika uderzał Krystian Wachowiak, a Kostrzewski ofiarną interwencją zablokował jego strzał. W 79 minucie Górnik powinien prowadzić 2:1. Po przejęciu piłki w środku pola wprowadzony z ławki rezerwowych Damian Warchoł zagrał do innego rezerwowego – Fryderyka Janaszka. Młody skrzydłowy Górnika chciał kończyć akcję podcinką, ale ta minimalnie minęła bramkę Stali. W 84 minucie łęcznianie dopięli swego. Po długim wrzucie z autu Mateusz Broda przedłużył zagranie do Warchoła. Ten przyjął piłkę na klatkę piersiową i strzałem z półwoleja trafił na 2:1 ustalając wynik spotkania.
Po dwóch meczach w Betclic I Lidze podopieczni trenera Pavola Stano mają na koncie sześć punktów. Kolejny mecz ekipa z Łęcznej zagra w poniedziałek, piątego sierpnia w Łodzi z tamtejszym ŁKS.
Górnik Łęczna – Stal Rzeszów 2:1 (1:0)
Bramki: Banaszak (19), Warchoł (84) – Bała (50).
Górnik: Pindroch – Bednarczyk, de Amo (70 Warchoł), Broda, Barauskas – Roginić, Żyra (66 Szabaciuk), Deja, Malamis (70 Spacil), Orlik (44 Kostrzewski) – Banaszak (66 Janaszek).
Stal: Bąkowski – Warczak, Synoś, Kościelny, Simcak (85 Piotrowski) – Łyczko (77 Plichta), Łysiak, Thill, Kądziołka (46 Bała), Prokić (66 Wachowiak) – Diaz (85 Gaża).
Żółte kartki: Bednarczyk – Prokić.
Czerwona kartka: Branislav Pindroch (40 min – za faul).
Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa).