Po odbyciu kwarantanny piłkarze Górnika Łęczna w piątek wrócili do treningów. Łęcznianie w tej kolejce nie rozegrają meczu ligowego w Fortuna I Lidze, a najbliższe spotkanie o punkty czeka ich 17 października
Przypomnijmy, że już od jakiegoś czasu liczba zakażeń koronawirusem w Łęcznej i całym powiecie łęczyńskim mocno wzrosła i w efekcie wprowadzono tam tzw. „czerwoną strefę”. Mimo to do zakażeń doszło także w Górniku. Testy na koronawirusa dały pozytywy wynik u dwóch osób. Jedna z nich przechodziła chorobę w sposób łagodny, druga musiała być hospitalizowana. W związku z zaistniałą sytuacją decyzją Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Łęcznej na pozostałych zawodników i członków sztabu szkoleniowego została nałożona kwarantanna, a mecz ligowy z zespołem GKS 1962 Jastrzębie zaplanowany na minioną niedzielę został przełożony.
Kwarantanna w łęczyńskiej ekipie trwała więc do czwartku włącznie. Na szczęście fani Górnika mogą już być spokojni o zdrowie piłkarzy, bo drużyna w piątek wróciła do treningów – Bardzo się cieszę, że udało nam się wznowić zajęcia – mówi Piotr Sadczuk, prezes Górnika. – Wszyscy czują się dobrze, choć dwie osoby z klubu jeszcze przez dwa dni muszą pozostać na kwarantannie. Treningi odbywają się w ścisłym reżimie sanitarnym. Nie korzystamy z szatni, a zawodnicy przyjeżdżają na zajęcia już przebrani. Narzuciliśmy sobie mocne zasady. Wszystko po to, by móc w zdrowiu kontynuować rozgrywki ligowe – dodaje sternik Górnika.
Ze względu na zaistniałą sytuację Leandro i spółka powinni wrócić do ligowej rywalizacji 17 października kiedy zmierzą się u siebie Widzewem Łódź. Wiele wskazuje na to, że spotkanie odbędzie się przy pustych trybunach, ale kibice będą mogli obejrzeć jego przebieg na antenie Polsatu Sport, który transmituje rozgrywki Fortuna I Ligi. Natomiast na 21 października zaplanowano zaległy mecz trzeciej kolejki pomiędzy „zielono-czarnymi” a Arką Gdynia i to spotkanie być może również pokaże telewizja Polsat.
Na tym nie koniec piłkarskiego „maratonu” zielono czarnych. Podopieczni Kamila Kieresia 29 października zagrają jeszcze zaległy mecz ósmej kolejki z Puszczą Niepołomice na jej terenie. Terminarz jest więc bardzo napięty, a klub dysponuje szeroką kadrą, choć w ostatnim czasie Paweł Baranowski i Michał Goliński nie mogli uczestniczyć w meczach. – Na szczęście nie są to poważne urazy. Paweł Baranowski za dwa, trzy dni powinien być już do dyspozycji trenera Kamila Kieresia. Natomiast Michał Goliński ma uraz stawu skokowego. Mamy jednak nadzieję, że do spotkania z Widzewem będzie gotowy do gry – zdradza Sadczuk.