Władze Motoru Lublin w środę rano zareagowali kolejne medialne doniesienia, które skupiają się na osobie trenera Goncalo Feio
Jako pierwszy o rzekomej kolejnej aferze w lubelskiej ekipie napisał portal sport.pl. Wedle dziennikarza Dominika Wardzichowskiego Goncalo Feio w poniedziałek miał zwyzywać kierownika drużyny Dariusza Baryłę, który w Motorze pracuje od 10 lat. Sytuacja miała być tak napięta, że po całym zajściu kierownik ogłosił, że nie pojedzie z zespołem na obóz przygotowawczy do Kielc. Zapowiedział też, że nie wróci do klubu, dopóki będzie w nim portugalski trener. Za kierownikiem drużyny wstawić się miał Przemysław Jasiński, jeden z asystentów Feio, a ten w odwecie nie zabrał go na obóz. Jak podaje sport.pl Jasiński przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim, a Motor rozpoczął przygotowania do nowego sezonu bez kierownika drużyny i bez jednego z asystentów.
To już kolejna głośna sprawa po której Motor Lublin znalazł się na świeczniku w ogólnopolskich mediach. I tym razem władze Motoru na doniesienia zareafowały dość szybko. W środę rano klub na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieścił krótki, ale i stanowczy komunikat. - W związku z fałszywymi doniesieniami pojawiającymi się w mediach, klub Motor Lublin zaprzecza ich przytoczonemu przebiegowi. Szczegóły sprawy zostaną wyjaśnione – napisano.