Rozmowa z Veljko Nikitoviciem, członkiem zarządu Górnika Łęczna
- Po spadku często w zespołach dochodzi do rewolucji, bo wielu piłkarzy nie zdaje egzaminu z gry. Zacznijmy od tego, że Stefan Askovski nie zaskarbił sobie zaufania trenera Smudy
– Pierwsze wrażenie czasami jest najważniejsze. Jemu nie udało się wywrzeć go na tyle pozytywnie by dostać szansę. Do tego konkurenci do gry na jego pozycji czyli Leandro i Piotr Grzelczak osiągnęli wysoką dyspozycję. Teraz będziemy musieli się z nim rozstać.
- Podobna jak z Niką Dzalamidze?
– Z nim sytuacja wygląda nieco inaczej. W okresie przygotowawczym był w bardzo dobrej formie i na początku rundy dostał szansę by pokazać na co go stać w Górniku. Niestety nie spełnił oczekiwań i nie było już dla niego później miejsca. W końcówce sezonu grał fajnie w rezerwach, ale nie wyróżniał się aż tak ponad innych zawodników.
- Szymon Drewniak wraca do Lecha?
– Tak. O tego zawodnika bardzo zabiegałem. Uważam, że to bardzo wartościowy piłkarz. I tylko szkoda, że na obozie w Hiszpanii doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na półtora miesiąca. Przy jego obecności na boisku wywalczylibyśmy więcej punktów. Jego wypożyczenie kończy się 30 czerwca. Po meczu w Chorzowie, trochę w emocjach podziękował za otrzymaną szansę. Dostał jednak taką propozycję, że gdyby mu się coś nie udało, to może liczyć na grę w Górniku. Ja osobiście właśnie takich piłkarzy chciałbym u nas widzieć – młodych, obiecujących i poświęcających się w pełni pracy.
- A co z Gabrielem Matei i Javierem Hernandezem?
– Matei powiedział mi, że nie widzi się w I lidze. Dlatego chciałby dalej grać w polskiej ekstraklasie lub poszukać gry za granicą. Uważam, że to był bardzo udany transfer. Gabriel grał na bardzo dobrym poziomie przez całą rundę. Może trochę gorzej wyglądał po kontuzji, ale i tak zaprezentował się bardzo korzystnie. Hernandezowi kontrakt też wygasa z końcem miesiąca. Chciałbym jednak żeby został z nami i wiem, że prezes i trener Smuda są tego samego zdania. Musimy się jednak zmierzyć z tym, że jesteśmy w I lidze. I wynagrodzenia dla zawodników nie będą takie same jak w ekstraklasie. Javi to typowa „dziesiątka”. Jest bardzo dobry technicznie i potrafi zagrać świetną prostopadłą piłkę co pokazał w meczu z Ruchem Chorzów. Jego menadżer powiedział mi, że szuka mu obecnie klubu za granicą.
- Z drugiej strony na wypożyczeniach z Górnika byli Łukasz Bogusławski i Radosław Pruchnik. Jak wygląda ich sytuacja?
– Ich wypożyczenia kończą się po sezonie. Obaj byli podstawowymi zawodnikami swoich zespołów i grali na dobrym, choć nie wybitnym poziomie. Trzeba z nimi porozmawiać, szczególnie z Bogusławskim. To młody chłopak i zasługuje na szansę.
- O Bartosza Śpiączkę są już zapytania?
– 11 strzelonych bramek spowoduje, że na pewno się pojawią. Teraz jednak wszyscy są na urlopach. Myślę, że Śpiączka dostanie wiele ofert do zmiany otoczenia. Jako były piłkarz powiem szczerze, że być może będzie szkoda zatrzymywać go w I lidze. I jemu też ciężko się będzie przestawić na grę na zapleczu.
- Ale plusem może być to, że jego ewentualne odejście przyniesie wam zyski...
– Jego kontrakt jest ważny jeszcze przez rok. Jeżeli będzie chciał odejść to nie będziemy mu robić problemów, a nowy klub będzie musiał za niego zapłacić.
- Ważną umowę ma także Grzegorz Bonin.
– Chciałbym aby został u nas. Liczymy się z tym, że będzie miał wiele ofert. To bardzo dobry zawodnik i znalazłby sobie miejsce w wielu zespołach ekstraklasy. Bonin przyszedł do Górnika z okresu „niebytu”. W Górniku „odpalił” i grał na równym wysokim poziomie przez cały czas. On zresztą dobrze się tu czuje. Odpowiada mu atmosfera w szatni i trener, a dzięki temu daje nam maksimum swoich możliwości.