Dwa szybkie gole Miedzi Legnica przesądziły o zwycięstwie drużyny Ireneusza Mamrota w Łęcznej. Były szkoleniowiec zielono-czarnych zafundował im pierwszą domową porażkę w tym sezonie.
Gospodarze rozpoczęli obiecująco. Byli częściej przy piłce i szybko mieli swoje szanse na gola. W czwartej minucie Jakub Bednarczyk przeprowadził ładną akcję prawą flanką. Minął jednego rywala, drugiego już w polu karnym, ale nie dograł precyzyjnie i wywalczył tylko rzut rożny.
Zanim minął pierwszy kwadrans zielono-czarni powinni prowadzić. Michael Kostka chciał zagrać pod swoją bramkę, a wyłożył piłkę do rywala. Marko Roginić był w sytuacji jeden na jeden z obrońcą, tuż przed szesnastką. Chyba pośpieszył się z decyzją o strzale, bo trafił prosto w bramkarza.
Niedługo później ładną próbą z dystansu odpowiedział Kamil Antonik. Zabrakło jednak centymetrów. W 22 minucie gracz „Miedzianki” już się nie pomylił, chociaż miał trochę szczęścia. Świetną piłkę rzucił Jacek Podgórski, błąd popełnił Bednarczyk, a Antonik pognał sam na bramkę Adriana Kostrzewskiego, uderzył, a na koniec dopisało mu wspomniane szczęście. Futbolówka odbiła się od bramkarza i wylądowała w siatce. W 27 minucie goście mieli już w zapasie dwa gole. Centrę z rzutu rożnego pechowo przedłużył Bednarczyk, a piłka na dalszym słupku trafiła idealnie na głowę Antonika, który zapisał na swoim koncie dublet.
Jeszcze przed przerwą Bednarczyk pokazał się z dużo lepszej strony w akcji ofensywnej. Ładnie dryblował przed polem karnym rywali, ale po rykoszecie znowu wywalczył tylko korner. Od początku drugiej odsłony Górnik próbował wrócić do gry. To ekipa z Legnicy błyskawicznie powinna jednak zamknąć mecz. Bramkarz szybko wznowił grę wyrzutem do Wiktora Bogacza, a ten z łatwością minął na szybkości przeciwnika i wyłożył piłkę koledze. Benedik Mioc w sytuacji sam na sam próbował „podcinki”. Uderzył jednak za lekko.
„Górnicy” na pewno żałowali sytuacji z 54 minuty. Po ataku prawą flanką Przemysława Banaszaka w polu karnym świetnie znalazł się Fryderyk Janaszek. Szkoda tylko, że młodzieżowiec huknął prosto w golkipera rywali. Tuż po godzinie gry Marcin Grabowski bardzo dobrze dośrodkował z rzutu rożnego do Banaszaka, a ten jeszcze lepszym strzałem głową zaliczył kontaktowe trafienie. Podopieczni Pavola Stano mimo coraz trudniejszego, nasiąkniętego wodą boiska do końca walczyli o punkt, ale Miedź dowiozła korzystny rezultat do ostatniego gwizdka.
Górnik Łęczna – Miedź Legnica 1:2 (0:2)
Bramki: Banaszak (63) – Antonik (22, 27).
Górnik: Kostrzewski – Bednarczyk, Szabaciuk, Broda (90 Orlik), Barauskas (60 Grabowski), Roginić (60 Spacil), Deja, Żyra (80 Ahmedov), Warchoł, Janaszek (90 Malamis), Banaszak.
Miedź: Wrąbel – Kostka, Kovacevic, Grudziński, Hartherz, Podgórski (83 Drzazga), Chuca (83 Tront), Kaczmarski, Mioc (83 Drina), Antonik (58 Bida), Bogacz (76 Mansfeld).
Żółte kartki: Banaszak, Spacil – Kovacević, Chuca, Bida.
Sędziował: Mateusz Piszczelok (Katowice).