Piłkarze Zagłębia Lubin nie dali szans Koronie Kielce w meczu 32 kolejki pierwszej ligi. Podopieczni Oresta Lenczyka rozgromili gości 4:0 dzięki czemu na dwa mecze przed zakończeniem sezonu mogą świętować awans do ekstraklasy.
W piątkowym spotkaniu do wysokiej formy z rundy jesiennej wrócił Iljan Micanski. Bułgar trzy razy wpisał się na listę strzelców, a czwartego gola dołożył Szymon Pawłowski.
Spotkanie w pierwszej połowie było wyrównane, ale gospdoarze objęli prowadzenie w wyniku błędu Brazylijczyka Hernaniego, który tak niefortunnie zagrał piłkę do własnego bramkarza, że przejął ją Micanski i strzelił na 1:0.
Po zmianie stron więcej z gry mieli zawodnicy z Kielc, ale nie potrafili na poważnie zagrozić bramce Zagłębia. Dodatkowo od 68 minuty Korona musiała grać w osłabieniu, bo z czerwoną kartką boisko opuścił Cezary Wilk. W efekcie miejscowi od 82 do 90 minuty trafili jeszcze do siatki rywali trzykrotnie.
Zagłębie Lubin - Korona Kielce 4:0 (1:0)
Zagłębie: Ptak - Kocot, Stasiak, Costa, Ganowicz, Pawłowski (90 Kolendowicz), Bartczak, Jackiewicz , Goliński, Plizga (78 Hanzel), Micański (90' Kopias).
Korona: Cierzniak - Nawotczyński, Markiewicz, Hernani, Szyndrowski, Popławski (60 Gawęcki), Wilk, Zganiacz, Kiełb (80 Łatka), Konon (70 Cichos) , Edi.
Żółte kartki: Ptak (Zagłębie) - Nawotczyński, Wilk, Zganiacz, Markiewicz, Edi (Korona).
Czerwona kartka: Wilk (Korona, 68 minuta - za drugą żółtą).