Wisła Puławy wróciła na zwycięską ścieżkę. W niedzielę podopieczni trenera Macieja Tokarczyka pokonali na własnym stadionie Zagłębie Sosnowiec
Puławianie do meczu z ekipą z Sosnowca podchodzili po bardzo dotkliwej porażce w Chojnicach, gdzie nie tylko przegrali aż 0:4, ale na kolejny mecz stracili Marcina Stromeckiego, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.
Od samego początku spotkanie w Puławach było bardzo zacięte. W początkowych minutach przewagę zaczęli osiągać goście, ale to Wisła po nieco ponad kwadransie otworzyła wynik spotkania. W 16 minucie Kamil Kargulewicz zacentrował piłkę w pole karne Zagłębia. Tam najwyżej do piłki wyskoczył Patryk Waliś i oddał strzał głową. Piłka zanim minęła linię bramkową odbiła się jeszcze od poprzeczki. W kolejnych minutach przewagę w posiadaniu piłki miało Zagłębie, ale to Wisła była bliżej strzelenia drugiej bramki. Jednak ani strzał Bartosz Guzdka, ani dobitka Adama Gałązki nie znalazły dogi do siatki rywali.
W drugiej połowie obraz gry początkowo się nie zmieniał. Wisła mądrze rozbijała ataki Zagłębia, a wcześniej stworzyła sobie kolejną świetną okazję. W 49 minucie strzał Gałązki z 16 metrów trafił w słupek. Z kolei w 68 minucie w na słupku zatrzymał się strzał Marcela Zylli. Natomiast w końcówce spotkania puławską obronę postraszył Kamil Biliński lecz bez efektu i komplet punktów został w Puławach.
Wisła Puławy – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
Bramka: Waliś (16).
Wisła: Szpaderski – Kargulewicz, Kabaj, Śledzicki, Waliś, Gałązka – Piątek (90 Cholewa), Kumoch, Wiktoruk, Zylla (87 Szymanek) – Guzdek.
Zagłębie: Siuta – Boruń (69 Acosta), Janiszewski, Niewulis, Kurtović, Zalewski (82 Mielczarek) – Mularczyk (82 Uchnast), Pawlusiński (61 Zawojski), Valencia – Biliński, Snopczyński (61 Kulawiak).
Żółte kartki: Waliś, Kabaj - Pawlusiński, Boruń, Kulawiak, Zawojski.
Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa).