(fot. Maciej Kaczanowski)
W sobotę Górnik Łęczna zmierzy się na własnym stadionie z drugą w tabeli Resovią. „Zielono-czarni” są niepokonani od trzech meczów, a dwa ostatnie zakończyli zgarniając komplet punktów
Zespół z Łęcznej po siedmiu kolejkach zaczyna łapać wiatr w żagle. Drużyna trenera Kamila Kieresia może pochwalić się serią trzech meczów bez porażki i plasuje się na siódmym miejscu w tabeli, ale do pierwszej Stali Rzeszów traci zaledwie trzy „oczka”. – W czołówce jest tłoczno – mówi Kamil Kiereś, trener Górnika. – Mnie natomiast cieszy, że drużyna w ostatnim czasie prezentuje tendencję zwyżkową. W sobotę czeka nas kolejne bardzo ważne spotkanie z rywalem o bardzo specyficznym, a zarazem skutecznym stylu gry. Resovia jak do tej pory straciła zaledwie cztery bramki, a wszystkie po stałych fragmentach gry. Dlatego chcielibyśmy być pierwszą drużyną, która będzie potrafiła strzelić rzeszowianom bramkę po dobrze rozegranej akcji. Będziemy chcieli zagrać tak, aby decydować o obliczu spotkania, tak jak miało to miejsce w drugiej połowie meczu przeciwko Stali Stalowa Wola – dodaje szkoleniowiec łęcznian.
W poprzednim meczu, rozegranym w Boguchwale, o losach spotkania zadecydowali rezerwowi. Czy wobec tego kibice mogą liczyć na zmiany w wyjściowym składzie? – Nie chcę zdradzać czy tak będzie – ucina trener Kiereś. – To ważne, że zawodnicy wchodzący z ławki pomogli drużynie w odniesieniu zwycięstwa, a Dawid Dzięgielewski, który na początku sezonu był kontuzjowany, wraca do pełni sił – kończy opiekun „zielono-czarnych”.
Problemy kadrowe przed najbliższym meczem mają natomiast rywale. W poprzedniej kolejce Resovia przegrała u siebie 0:1 z Olimpią Elbląg tracąc gola z rzutu karnego. Dodatkowo żółte kartki w tym spotkaniu zobaczyli dwaj doświadczeni gracze z Rzeszowa – pomocnik Dariusz Frankiewicz i obrońca Dawid Kubowicz. Wydaje się więc, że łęcznianie mają niepowtarzalną okazję by po tej kolejce stać się jedynym w lidze zespołem bez porażki na wyjeździe.
Pierwszy gwizdek sędziego w Łęcznej zaplanowano na godzinę 20.09.