W piątkowy wieczór Górnik Łęczna na swoich obiektach świętował jubileusz 40-lecia istnienia. Na specjalnie przygotowanej uroczystości przed meczem z Gryfem Wejherowo pojawiło się wielu byłych zawodników i trenerów klubu z Łęcznej. Nie brakowało wobec tego wyróżnień dla osób, które na przestrzeni lat najbardziej przyczyniły się do rozwoju klubu
Zanim w piątkowy wieczór drużyna Górnika Łęczna zmierzyła się w meczu o punkty z Gryfem Wejherowo na obiektach klubowych odbyła się specjalnie przygotowana uroczystość, w której wzięły udział wszystkie zasłużone dla klubu osoby na przestrzeni 40 ostatnich lat, a gospodarzami byli obecni działacze klubu z Łęcznej z Piotrem Sadczukiem na czele. Było co wspominać, bo od powstania klubu w Łęcznej działo się przecież bardzo wiele.
– W 1978 roku poproszono mnie o prowadzenie zespołu Górnika, które z radością przyjąłem. Ciężko pracowaliśmy nie tylko na treningach, ale i poza nimi. Trzeba było często sięgać po łopatę aby poprawić stan boiska - takie były czasy. Boisko było zupełnie inaczej usytuowane, bo wzdłuż ulicy. Dopiero nowe kierownictwo kopalni zmieniło jego położenie, a następnie przygotowało bardzo ładny stadion. To wszystko poszło we właściwym kierunku – wspominał Andrzej Zachary, pierwszy trener Górnika. – Drużyna zaczynała grę od rozgrywek klasy B. Jeździłem po okolicznych klubach i zachęcałem młodych chłopaków do gry. Wszyscy mieszkańcy interesowali się klubem i na meczach pojawiało się wielu kibiców. Udało się systematycznie wywalczać awanse. Ambicje były spore. Chciałem aby zespół grał coraz lepiej. Teraz z uwagi na wiek i zdrowie już sporadycznie bywam na meczach Górnika. Wiele się tu zmieniło. Górnik ma piękne, zadbane obiekty i chciałoby się, aby zespół grał na zdecydowanie wyższym szczeblu – dodał pierwszy szkoleniowiec łęcznian.
Najpiękniejszymi momentami w historii klubu z Łęcznej była gra w Ekstraklasie. W 2003 roku klub po raz pierwszy awansował na najwyższy szczebel i całą Lubelszczyznę ogarnęła „moda na Górnika”. – To był i jest piękny okres. Zostałem prezesem Górnika, gdy ten spadł do trzeciej ligi. Wówczas nie było kolorowo pod względem finansowym, ale wspólnymi siłami daliśmy radę – opowiadał Stanisław Stachowicz, były prezes „zielono-czarnych”, który w piątek otrzymał złoty medal za wybitne osiągnięcia w rozwoju piłki nożnej. – Muszę powiedzieć, że najlepiej było w czasach kiedy Krzysztof Cugowski skomponował hymn dla Górnika, a na stadionie były pełne trybuny. Teraz jednak też nie można narzekać. Co sprawiło, że to Górnik grał w Ekstraklasie? Aby coś osiągnąć trzeba tego bardzo chcieć. Szturmowaliśmy atak na najwyższy stopień rozgrywek kilkakrotnie, aż w końcu się udało. Czekaliśmy na ten sukces dość długo budując zespół, który w głównej mierze opierał się na zawodnikach z regionu – dodał Stachowicz.
Nie tylko były prezes został tego wieczoru uhonorowany specjalnymi odznaczeniami. Wśród wyróżnionych osób nie zabrakło byłych piłkarzy, trenerów i działaczy, którzy przez 40 lat pracowali na to aby Górnik Łęczna stale się rozwijał.
Srebrna Honorowa Odznaka LZPN: Jurij Szatałow, Arkadiusz Onyszko, Veljko Nikitović, Paweł Sasin, Grzegorz Bonin, Sergiusz Prusak, Sebastian Szałachowski, Alicja Jakubowska, Tomasz Płaza, Łukasz Mierzejewski, Jakub Wierzchowski, Grzegorz Szkutnik, Dariusz Batyra, Krzysztof Kwiatkowski, Jarosław Wojewoda, Jerzy Tryka, Lucjan Janowski, Janusz Krzeszowski.
Złota Honorowa Odznaka LZPN: Piotr Bronowicki, Grzegorz Bronowicki, Jacek Kubicki, Adam Kędzierski, Jacek Fiedeń, Mirosław Budka, Krzysztof Bojarski.
Brązowa Honorowa Odznaka PZPN: Paweł Bugała, Jacek Fiedeń.
Srebrna Honorowa Odznaka PZPN: Piotr Mazurkiewicz, Piotr Jaroszyński.
Złota Honorowa Odznaka PZPN: Waldemar Piotruk, Andrzej Banaszkiewicz, Sławomir Nazaruuk, Sławomir Pogonowski.
Złoty medal za wybitne osiągnięcia w rozwoju piłki nożnej: Stanisław Stachowicz.