Wisła Puławy rozpoczęła mecze kontrolne od wyjazdowego starcia z pierwszoligową Koroną Kielce. Piłkarze Mariusza Pawlaka do przerwy przegrywali 0:1, ale szybko po zmianie stron wyrównali. I długo wydawało się, że sobotni sparing zakończył się remisem. W samej końcówce gospodarze zaliczyli jednak zwycięskie trafienie.
Duma Powiśla zameldowała się w Kielcach bez kilku ważnych piłkarzy. W meczu nie wzięli udziału: Adrian Paluchowski, Ariel Wawszczyk, czy Piotr Owczarzak. Nieoficjalne debiuty zaliczyli z kolei pozyskani w zimie: Maciej Kona, Jan Flak oraz Pedro Gaio, który w piątek podpisał umowę z Wisłą.
W podstawowym składzie pojawili się dwaj pierwsi zawodnicy. A obrońca z Portugalii rozpoczął drugą część zawodów. Zresztą, ten pierwszy występ w nowym klubie może uznać za udany, bo kilka minut po wejściu na boisko od razu wpisał się na listę strzelców.
Do przerwy górą byli jednak gospodarze. Pierwsze fragmenty były wyrównane, ale ciut lepiej prezentowali się gracze z Kielc. Między 21, a 27 minutą niewiele zabrakło, żeby strzały: Dawida Błanika i Artura Amrozińskiego znalazły drogę do bramki. Ostatecznie Paweł Socha nie musiał jednak sięgać do siatki. Puławianie mieli problemy, żeby wykreować jakąś sytuację pod bramką przeciwnika mimo że kilka razy wychodzili z groźnymi kontrami. Niezłą szansę miał Ednilson, ale w ostatniej chwili został zatrzymany przez Grzegorza Szymusika.
W 39 minucie Korona objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu ze skrzydła Adriana Danka akcję miejscowych idealnie zamknął Błanik i na przerwę to podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zeszli z jedną bramką przewagi.
Długo się jednak nie cieszyli. Już w 52 minucie na 1:1, z najbliższej odległości trafił Pedro Gaio. Wisła zamknęła rywali pod ich polem karnym i po kilku dośrodkowaniach wreszcie dopięła swego. Kolejne fragmenty? Najpierw Kacper Kołotyło uchronił Dumę Powiśla przed stratą gola po próbie Miłosza Sztrzebońskiego, a niecelną dobitką popisał się także Jakub Łukowski. Po drugiej stronie boiska czujność bramkarza sprawdził za to Dominik Banach, ale Konrad Ferenc też był na posterunku.
W końcówce kielczanie naciskali w poszukiwaniu drugiego gola, ale bez zarzutu spisywał się Kołotyło. Niestety, w samej końcówce gospodarze jednak zaliczyli zwycięskie trafienie. W polu karnym Wisły zrobił się mały „kocioł”, a po strzale głową Arkadiusza Malarczyka i rykoszecie od jednego z obrońców futbolówka jednak wylądowała w siatce.
Już w środę Emil Drozdowicz i spółka zagrają kolejny sparing. Tym razem w Puławach zmierzą się z trzecioligową Pilicą Białobrzegi. Spotkanie zaplanowano na godz. 18.
Korona Kielce – Wisła Puławy 2:1 (1:0)
Bramki: Błanik (39), Malarczyk (90) – Pedro Gaio (52).
Korona, I połowa: Zapytowski – Danek, Szymusik, Koj, Sierpina, Podgórski, Takac, Szpakowski, Oliveira, Błanik, Amroziński. II połowa: Forenc – Bojańczyk (75 Zwoźny), Corral, Gąsior, Górski, Łukowski, Majewski (80 Konstantyn), Malarczyk, Petrović, Seweryś, Strzeboński.
Wisła, I połowa: Socha – Flak, Cyfert, Wiech, Kuban, Bartosiak, Kondracki, Lisowski, Carlos Daniel, Drozdowicz, Ednilson. II połowa: Kołotyło – Cheba, Pedro Gaio, Cyfert, Flak, Kacprzycki, Puton, Kona, Carlos Daniel, Banach, Drozdowicz.
Żółte kartki: Amroziński, Malarczyk – Lisowski, Ednilson.