ROZMOWA Z Mateuszem Pielachem, zawodnikiem Wisły Puławy
- Jak zdrowie? Będziesz mógł rozpocząć przygotowania do rundy wiosennej z resztą zespołu?
– Zdecydowanie tak. Uczestniczyłem już w treningach z grupą w zasadzie od listopada. Mogłem wrócić do gry jeszcze na jesieni, ale skoro w obronie byli ludzie do grania, to zdecydowaliśmy, że jednak odpuszczę. Nie chcieliśmy też ryzykować, lepiej poczekać parę tygodni dłużej, niż wrócić za wcześnie.
- Oglądałeś pewnie większość meczów Wisły w tej rundzie. Co było największym problemem drużyny?
– Widziałem praktycznie wszystkie spotkania. Moim zdaniem brakowało nam przede wszystkim skuteczności. Całkiem nieźle graliśmy w piłkę, ale nie potrafiliśmy wykorzystać wielu świetnych szans na gole. Jeszcze pod wodzą Adama Buczka, a później także Ryszarda Wieczorka były można było zobaczyć dobre mecze w naszym wykonaniu. Ale kiedy nie zdobywa się bramek, to trudno myśleć o wygrywaniu. Rundę jesienną można podsumować słowem niezadowolenie. Nikt nie może być szczęśliwy, ani my, ani kibice. Oczekiwania były zdecydowanie większe. Jesteśmy jednak dopiero na półmetku sezonu i przed nami 15 kolejek, sporo może się jeszcze zmienić.
- Wierzycie, że możecie włączyć do walki o te czołowe lokaty?
– Jak to się mówi: nadzieja umiera ostatnia. Grania naprawdę jest jeszcze sporo. W końcówce rundy pokazaliśmy też, że jednak potrafimy strzelać i zdobywać punkty. Nie będziemy już mogli pozwolić sobie na żadne wpadki. Od pierwszego spotkania trzeba wziąć się do pracy. A co z tego wyjdzie? To się jeszcze okaże. Mamy 11 punktów straty do miejsca barażowego. Nie mamy zamiaru się poddawać. Zresztą, trzeba się przygotować na różne sytuacje. Może ekstraklasa zostanie powiększona? Wówczas będą też przetasowania w I i II lidze. Nie liczymy na to, ale gdyby coś takiego się wydarzyło, to lepiej nie pluć sobie później w brodę, że byliśmy jedno miejsce w tabeli za nisko. Każdy punkt na wiosnę będzie ważny.
- Co zmieniło się po powrocie do klubu Bohdana Bławackiego?
– Trener nie miał za wiele czasu, żeby poukładać drużynę, ale pokazał, że samą charyzmą i swoim autorytetem jest w stanie coś zmienić. Teraz mamy przed sobą zimowe przygotowania. Będą też pewnie zmiany w kadrze. Zaczynamy rundę rewanżową od meczu z Legionovią Legionowo, a z nimi zawsze dobrze nam się grało. Dlatego wierzę, że pozytywnie wystartujemy i że druga połowa sezonu będzie dużo lepsza w naszym wykonaniu.