Po kwadransie meczu w Elblągu nie zanosiło się, że Motor wywalczy trzy punkty. Goście słabo weszli w mecz i przegrywali 0:1. Później się jednak rozkręcali, ale jeszcze przed przerwą zmarnowali rzut karny. Na szczęście druga odsłona była już dużo lepsza. Żółto-biało-niebiescy zdobyli trzy gole i pokonali Olimpię 3:1.
W pierwszym spotkaniu w II lidze Motor miał problemy na bokach obrony. Od razu po przerwie spotkania ze Zniczem trener Mirosław Hajdo zdecydował się wymienić Michała Króla i Pawła Moskwika na Marcina Michotę i Michała Bogacza. W Elblągu szkoleniowiec do boju posłał dwóch ostatnich graczy.
Pierwsze fragmenty sobotniego spotkania zdecydowanie należały jednak do Olimpii. Gospodarze łatwo przedzierali się pod bramkę Sebastiana Madejskiego i od początku pachniało golem dla ekipy z Elbląga. W 11 minucie drużyna Łukasza Kowalskiego dopięła swego. Po akcji prawym skrzydłem piłka szczęśliwie spadła pod nogi Oresta Tkaczuka. A ten zdecydował się na uderzenie tuż zza szesnastki. Strzelił precyzyjnie, tuż przy słupku i Madejski musiał sięgnąć do siatki.
Później ekipa z Lublina przeżywała trudne chwile, ale wynik nie ulegał zmianie. Powoli przyjezdni zaczęli się jednak rozkręcać. Dwa razy groźnie zza pola karnego strzelał Sławomir Duda. Niestety, obie próby były niecelne. W 35 minucie Tomasz Sedlewski próbował wybić piłkę głową w swoim polu karnym, ale zagrał ręką. Po chwili namysłu arbiter wskazał na „wapno”. Duda huknął jednak w środek bramki i udaną interwencją popisał się Paweł Rutkowski.
Po przerwie Motor ruszył do natarcia i można powiedzieć, że role się odwróciły, bo goście szybko mieli dwie doskonale okazje. Pierwsza została zmarnowana, ale w drugiej nie pomylił się Filip Wójcik. Skrzydłowy skorzystał z błędu bramkarza rywali i uderzył do pustej bramki już w 48 minucie.
Bramka wyraźnie dodała lublinianom skrzydeł. W 59 minucie było już 1:2. Po rzucie rożnym piłkę do własnej bramki skierował Michał Kiełtyka. A kilka chwil później Wójcik przebiegł przez całą połowę boiska i w sytuacji sam na sam huknął pod poprzeczkę!
W kolejnych fragmentach Olimpia nie miała za wiele do powiedzenia. To Motor był bliższy kolejnych goli, ale piłkarzom trenera Hajdy zabrakło już zimnej głowy pod bramką przeciwnika.
Za tydzień na Arenie Lublin żółto-biało-niebiescy zmierzą się z Błękitnymi Stargard (sobota, godz. 18).
Olimpia Elbląg – Motor Lublin 1:3 (1:0)
Bramki: Tkaczuk (11) – Wójcik (48, 62), Kiełtyka (59-samobójcza).
Olimpia: Rutkowski – Kiełtyka (90 Winiarski), Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Jabłoński (56 Bawolik), Krasa, Zyska (90 Bohm), Filipczyk, Tkaczuk (71 Styś), Surdykowski.
Motor: Madejski – Michota, Grodzicki, Cichocki, Bogacz (79 M. Król), Wójcik (86 Moskwik), Swędrowski, Duda, Kumoch (75, Jagodziński), Ceglarz (75 R. Król), Świderski (79 Ropski).
Żółte kartki: Krasa, Lewandowski, Sedlewski, Filipczyk, Tkaczuk, Styś, Winiarski – Cichocki, Jagodziński, M. Król, Swędrowski.
Czerwona kartka: Tomasz Sedlewski (Olimpia, 73 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Piotr Idzik (Poznań).