Dzień przed meczem ze Stalą Kraśnik Artur Bożyk poinformował działaczy Orląt Spomlek, że rezygnuje z prowadzenia drużyny. 44-letni szkoleniowiec biało-zielonych objął w styczniu tego roku.
Pracę w Radzyniu Podlaskim trener Bożyk rozpoczął od meczu ze Stalą Kraśnik - to był jedyny mecz, który zdążył poprowadzić w poprzednim sezonie. Rozgrywki przerwano przedwcześnie z powodu koronawirusa. Orlęta zremisowały wówczas na wyjeździe 3:3.
Jak się okazało były opiekun Chełmianki pożegnał się z rolą trenera biało-zielonych także po spotkaniu ze Stalą. Tym razem górą byli jednak kraśniczanie, którzy w niedzielę wygrali w Radzyniu Podlaskim 3:1.
W obecnym sezonie Maciej Wojczuk i spółka po 13 rozegranych meczach mają na koncie 15 punktów. A ten dorobek daje im 14 miejsce w tabeli grupy czwartej.
W sumie trener Bożyk poprowadził Orlęta w 14 spotkaniach ligowych. I zanotował w nich bilans: czterech zwycięstw, czterech remisów i sześciu porażek oraz bilans bramkowy: 16-27.
Trzeba jednak dodać, że po raz kolejny pomógł nowemu klubowi w wywalczeniu Pucharu Polski na szczeblu województwa. Jego podopieczni pod koniec lipca pokonali w finale Chełmiankę 2:0. Dzięki temu wystąpili w centralnej edycji rozgrywek, gdzie musieli uznać wyższość drugoligowej Pogoni Siedlce.
– Chciałbym poinformować o tym, że mecz ze Stalą Kraśnik był naszym (wraz z moim asystentem Przemysławem Kwiatkowskim) ostatnim dniem pracy w Orlętach Radzyń Podlaski. Poinformowaliśmy Zarząd o naszej decyzji już dzień przed meczem, jednocześnie dziękując Prezesowi za zaufanie i przychylność do wprowadzanych od początku naszej współpracy zmian i profesjonalizacji wielu obszarów funkcjonowania Klubu i drużyny. Kierujemy podziękowania także do kibiców za miniony czas, do Przemka Kośmidra za duże zaangażowanie w sprawy Klubu i drużyny, do Artura Fijałkowskiego za regularnie, konstruktywne rozmowy oraz kierownika Waldemara Pawliny za codzienną pomoc – wyjaśnia Artur Bożyk.
– Wyrażamy wdzięczność dla drużyny za zaufanie i zaangażowanie w szczególnie trudnych momentach tj. np. konieczność rozgrywania meczów co 3 dni w ciągu 5-6 tygodni, kiedy bywało, że na ławce rezerwowych siedział 1 zawodnik zdolny do gry. Brak wewnątrz zespołowej rywalizacji czy możliwości rotacji był dla nas wszystkich dużym wyzwaniem. Składamy podziękowania za emocje, atmosferę czy klimat, których wielokrotnie doświadczaliśmy wspólnie na stadionie i w Klubie, jak choćby m.in. czas po wygranym finale Wojewódzkiego Pucharu Polski. Aktualna sytuacja kadrowa jest stabilna i wygląda tak, że Orlęta mogą przystępować do rywalizacji cotygodniowej z pełną kadrą meczową i trudny czas wydaje się być historią. Wrócił m.in. Karol Kalita, Janek Bożym czy Arek Kot, a proces odbudowywania od podstaw Albertina jest na właściwym etapie i idzie w dobrym kierunku – dodaje były już szkoleniowiec Orląt.
Dlaczego zdecydował się pożegnać z klubem z Radzynia Podlaskiego? – Motywacją do podjętej decyzji było nagromadzenie wielu czynników, pośród nich także zdrowotnych uniemożliwiających regularną i systematyczną pracę w okresie 2-3 tygodniowym. Życzymy drużynie, Klubowi oraz sympatykom wielu sukcesów i pomyślności w realizacji wszelkich przedsięwzięć – wyjaśnia Artur Bożyk.