Trzeci mecz pod wodzą Tomasza Bednaruka i trzecia wygrana. W niedzielę Avia pokonała Sołę Oświęcim 1:0
Odkąd drużynę objął trener Bednaruk świdniczanie nie stracili jeszcze nawet gola. A sami strzelili ich już 11. Siedem w Pucharze Polski, trzy w ligowym starcu z Wisłą Sandomierz i jednego w niedzielę w trudnym spotkaniu z ambitną Sołą Oświęcim. Goście prowadzili grę, ale nie miało to przełożenia na groźne sytuacje pod bramką Adriana Wójcickiego.
Tuż przed przerwą dał o sobie znać Wojciech Białek. W tym sezonie „Biały” ma trochę inne zadania i dużo rzadziej znajduje się w dogodnych sytuacjach. W 41 minucie doświadczony napastnik dostał jednak dobrą piłkę od Krystiana Mroczka i w wygrał pojedynek z bramkarzem gości. Kilkadziesiąt później Mroczek sam mógł wpisać się na listę strzelców, ale spudłował.
W drugiej części spotkania żółto-niebiescy mogli podwyższyć prowadzenie i uniknąć nerwowej końcówki. Gospodarze mieli zwłaszcza sporo stałych fragmentów gry. Po dwóch z nich dobrze w polu karnym znalazł się Kacper Drelich, ale obrońca Avii nie potrafił wpakować piłki do siatki. W 89 minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Sebastian Głaz. Mecz u siebie i czerwień? To już znana historia w Świdniku. Tym razem obyło się jednak bez konsekwencji. Soła nie była w stanie doprowadzić do remisu. Wejście smoka mógł za to zaliczyć Daniel Koczon. „Koczi” zameldował się na boisku w 88 minucie, a po chwili trafił w słupek.
– Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Oglądałem Sołę kilka razy i wiedziałem, że to młody, wybiegany zespół, a do tego bardzo kreatywny. Wszystko się sprawdziło. Taki był nasz plan, żeby oddać pole gry rywalom i poczekać na dogodne sytuacje – wyjaśnia Tomasz Bednaruk, trener gospodarzy. – Udało się zdobyć gola przed przerwą, a w drugiej połowie mogliśmy strzelić więcej bramek. Zabrakło skuteczności, ale cieszy kolejne zero z tyłu. Soła była trudnym przeciwnikiem, a ich miejsce w tabeli na pewno nie odzwierciedla tego co potrafią – dodaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Avia Świdnik – Soła Oświęcim 1:0 (1:0)
Bramka: Białek (41).
Avia: Wójcicki – Jarzynka, Drelich, Mykytyn, Lusiusz, Głaz, Szymala (77 Kołodziej), Mroczek, Maluga, Białek, Prędota (88 Koczon).
Czerwona kartka: Głaz (Avia, 89 min, za drugą żółtą).