W piątek klub ze Świdnika dokonał pierwszego transferu. Do zespołu Łukasza Mierzejewskiego dołączył bramkarz Andrzej Sobieszczyk, który ostatnio był zawodnikiem Hetmana Zamość.
Świdniczanie rozglądali się za nowym golkiperem, bo wypożyczenie skończyło się Bartoszowi Szelongowi. 25-latek przebywa zresztą obecnie na testach w jednym z pierwszoligowych klubów.
Sobieszczyk jest wychowankiem Skawy Wadowice. Później zakładał także koszulkę: Wiślanki Grabie, Czarnych Staniątki, czy Puszczy Niepołomice. W naszym regionie grał także w Motorze Lublin, ale szybko postanowił przenieść się do Zamościa. W sezonie 2019/2020 zaliczył 18 występów w III lidze i pięć razy zachował czyste konto. Co ciekawe, 27-letni bramkarz ma na swoim koncie 22 występy na zapleczu ekstraklasy, 46 w II lidze, a dodatkowo także jeden mecz w reprezentacji Polski U-20 z Niemcami.
– Szukałem klubu bliżej Lublina, więc zadzwoniłem do Dominika Malugi, który jest tu już kilka lat i opowiedział mi jak wygląda sytuacja w Avii. Szczerze mówiąc tak czułem, że tutaj wyląduję, coś mnie podświadomie ciągnęło do Świdnika. Oczywiście wiedziałem o dobrej organizacji klubu, o jego stabilności i warunkach do rozwoju. Porozmawiałem z prezesem, z trenerem i szybko się dogadaliśmy. Avia to fajna, rozsądnie budowana drużyna, coraz lepiej zgrana. Myślę, że jesteśmy w stanie namieszać w lidze, która będzie w przyszłym sezonie bardzo wyrównana – mówi Andrzej Sobieszczyk cytowany przez klubowy portal żółto-niebieskich.
W przerwie letniej trener Mierzejewski chce sprowadzić czterech-pięciu zawodników, bo tylu graczy najprawdopodobniej pożegna się z zespołem. Poszukiwaniu są przede wszystkim młodzieżowcy. Jednym z młodych graczy, który wkrótce powinien dołączyć do Avii jest Patryk Drozd, ostatnio gracz Granitu Bychawa. Niewykluczone, że do Świdnika przeniesie się także jeszcze jeden były piłkarz Hetmana – Rafał Kursa, który wystąpił w środowym sparingu z Chełmianką Chełm.