Avia Świdnik – Resovia 0:3. Nie pomogli Motorowi

Pierwsza połowa to szanse z obu stron, ale zero goli. Po stronie gospodarzy Krystian Mroczek główkował w boczną siatkę, a Wojciech Białek w sytuacji sam na sam przerzucił piłkę nad poprzeczką. Goście wpakowali nawet piłkę do siatki za sprawą Bartłomieja Buczka, ale arbiter uznał, że gracz ekipy z Rzeszowa był na pozycji spalonej. W samej końcówce żółto-niebieskich uratował Kacper Drelich, który interweniował tuż przed linią, dzięki czemu uchronił swój zespół od utraty bramki.

Lider tabeli przesądził o losach spotkania na początku drugiej odsłony. Pierwsi wynik mogli jednak otworzyć świdniczanie. Znowu przed szansą stanął Białek, ale tym razem bramkarz rywali był górą. Resovia dopięła swego w 50 minucie. Piotra Piotrowskiego pokonał Szymon Kaliniec. Dużą cegiełkę do tego gola dorzucił jednak Michał Ogrodnik, który świetnie przedarł się skrzydłem i wyłożył piłkę koledze.

Sześć minut później było już 0:2. Tym razem dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Damian Barszczak. W tym momencie Avia miała już kompletnie podcięte skrzydła. Wynik kwadrans później ustalił Buczek, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Dominika Malugi.

Dla gospodarzy to była już czwarta porażka z rzędu. W najbliższym tygodniu będą jednak dwie okazje, żeby przerwać złą passę. W środę podopiecznych trenera Bednarczyka czeka zaległe, wyjazdowe spotkanie ze Spartakusem Daleszyce. A w sobotę na Arenie Lublin derby z Motorem.

Avia Świdnik – Resovia Rzeszów 0:3 (0:0)

Bramki: Kaliniec (50), Barszczak (56), Buczek (71-z karnego).

Avia: Piotrowski – Jarzynka, Drelich, Kołodziej, Barański, Głaz (61 Orzędowski) Mroczek, Czułowski, Maluga (76 Nowak), Białek (76 Wołos), Prędota.

Resovia: Pietryka – Kantor, Domoń, Barszczak, Drobot (89 Cach), Ogrodnik (79 R. Adamski), Kaliniec, Frankiewicz, Feret (79 Twardowski), B. Buczek (76 Pyrdek), Hass (73 Kwiek).

Czerwona kartka: Drelich (Avia, 79 min, za faul).

Sędziował: Przemysław Białacki (Kielce). Widzów: 800.