Avia ma trzeciego, nowego zawodnika. Do ekipy ze Świdnika dołączył Mateusz Machała. W sobotę drużynę Łukasza Mierzejewskiego przegrała za to z drugoligową Stalą Stalowa Wola 1:5. Trzeba jednak od razu dodać, że do przerwy było 1:1, a „Stalówka” mocno poprawiła wynik po przerwie, kiedy goście posłali na boisko zmienników
Machała to środkowy obrońca z rocznika 2000, który może też zagrać po prawej stronie defensywy. Jest wychowankiem Ruchu Chorzów, a na koncie ma 22 występy w Fortuna I Lidze.
Od 2021 roku był zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, ale w sezonie 22/23 rundę wiosenną spędził w Skrze Częstochowa (pięć występów na zapleczu ekstraklasy i jeden w Fortuna Pucharze Polski). W obecnych rozgrywkach dwa razy pojawił się na boisku w lidze i dwa razy w Pucharze Polski. W sumie na murawie spędził jednak tylko około 240 minut.
– Rywalizacja w sporcie jest bardzo potrzebna i chciałoby się, żeby jej nie brakowało na każdej pozycji. Na pewno mamy teraz pięciu piłkarzy, którzy mogą zagrać na środku defensywy, ale trzeba pamiętać, że Rafał Kursa będzie pauzował jeszcze w dwóch pierwszych kolejkach na wiosnę. Jedna kontuzja i mógłby pojawić się problem. Dlatego cieszę się, że jesteśmy zabezpieczeni na tej pozycji – mówi Łukasz Mierzejewski.
A co działo się w sobotnim sparingu? Mecz został podzielony na dwie połowy, po 60 minut każda. W pierwszej części poza ciągle sprawdzanym Bartłomiejem Pleskaczem z Tomasovii Tomaszów Lubelski „Mierzej” wystawił w miarę optymalny skład. Brakowało oczywiście Patryka Małeckiego, ale i Mateusza Stryjewskiego.
Ten drugi ma tylko lekki uraz mięśniowy i szybko powinien wrócić na boisku. Szkoleniowiec był zadowolony z pierwszej części spotkania. Avia prowadziła od 12 minuty. Wojciech Kalinowski posłał centrę w pole karne, a na gola zamienił ją Adrian Paluchowski. Goście mieli kilka innych okazji, ale zamiast 0:2, w 33 minucie zrobiło się 1:1. Roman Mykytyn sprokurował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał za to Jakub Górski. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Na drugą odsłonę Avia wyszła już w mocno eksperymentalnym składzie. Było dwóch testowanych zawodników oraz piłkarze z drugiej drużyny. I ostatecznie Stal wygrała aż 5:1.
– Traktujemy to jako dwumecz. Pierwsze spotkanie wyglądało naprawdę dobrze. Wynik też nie był zły, ale ważniejsze, że graliśmy swoje, nie odstawaliśmy od przeciwnika, a nawet, jeżeli chodzi o sytuacje podbramkowe, to mieliśmy ich więcej od „Stalówki”. To był na pewno optymistyczny występ. Druga część to już pomieszany skład, trochę testowanych zawodników i nie ma sensu specjalnie ich oceniać. Zebrali cenne doświadczenie, a wynik na pewno nie jest taki, jakbyśmy chcieli – ocenia trener Mierzejewski.
Za tydzień ekipa ze Świdnika zagra u siebie z Podlasiem Biała Podlaska.
Stal Stalowa Wola – Avia Świdnik 5:1 (1:1)
Bramki: Górski (33-z karnego), Furtak (69), Chełmecki (81), Banach (102), Strózik (104) – Paluchowski (12).
Stal, I połowa: Smyłek – Oko, Urban, Seweryn, Sukiennicki, Soszyński, Kowalski, Górski, Pioterczak, Zaucha, Klisiewicz. II połowa: Muzyk – Furtak, Kościelniak, Maluga, Chełmecki, Mydlarz, Wiktoruk, Ziarko, Banach, Bystrek, Strózik.
Avia, I połowa: Grabowski – Pleskacz, Mykytyn, Dobrzyński, Rozmus, Zagórski, Galara, Uliczny, Kalinowski, Rak, Paluchowski. II połowa: Rudolf – zawodnik testowany I, Kursa, Machała, Wdowicz, zawodnik testowany II, Kafel, Popiołek, Zając, Lenard, Białek.