Warto będzie wybrać się w sobotę na stadion w Chełmie. Piłkarze Artura Bożyka podejmują Motor Lublin. Jeżeli wygrają, to na dobre wrócą do walki o awans. Jednocześnie mogą zamknąć drogę do II ligi rywalom. Bardzo ciekawe derby rozpoczną się o godz. 17
Gospodarze mają jednak trochę kłopotów kadrowych. Trener Bożyk wiele razy musiał mocno pokombinować ze składem. I teraz może być podobnie. Kilku graczy narzeka na urazy, ale biało-zieloni będą robili wszystko, żeby postawić ich na nogi. Chełmianka dwa ostatnie mecze musiała grać też w osłabieniu. Z Podlasiem od 54 minuty w dziewiątkę, a ostatnio z Resovią od 71 minuty w dziesiątkę. To też może mieć wpływ na postawę beniaminka.
– Zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest to spotkanie. Tylko zwycięstwo daje nam jeszcze nadzieje na zajęcie pierwszego miejsca w lidze. Ciągle wierzymy, że możemy to zrobić, dlatego w sobotę damy z siebie wszystko i zagramy o pełną pulę – zapewnia Artur Bożyk. Dodaje także, że bez względu na to, kto ostatecznie pojawi się na murawie, nikogo nie trzeba będzie mobilizować na sobotę. – W ostatnich meczach grając w osłabieniu ponieśliśmy spore koszty fizyczne, ale na Motor będziemy gotowi. To indywidualnie dla wszystkich chłopaków kolejne ciekawe doświadczenie i szansa na rozwój. Także dla nas jako zespołu – wyjaśnia szkoleniowiec klubu z Chełma.
Piotr Zasada i jego sztab w tym tygodniu starał się przede wszystkim wyciągnąć swoją drużynę z dołka po ostatniej porażce z Wisłą Sandomierz. Sporo działo się po końcowym gwizdku, bo kibice skandowali „po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie”. Piłkarze nie podeszli też pod sektor swoich fanów. A na konferencji prasowej po meczu prezes Leszek Bartnicki podał się do dymisji. Rada Nadzorcza zdecydowała jednak, że pozostanie na stanowisku przynajmniej do zakończenia rozgrywek. A ostateczna ocena sezonu i pracy prezesa nastąpi po ostatnim spotkaniu.
Żółto-biało-niebiescy mocno skomplikowali swoją sytuację, ale ciągle mają szanse na awans. Wszystkie kluby z czołówki mają przed sobą trudne mecze i w zasadzie ciężko obecnie wskazać, kto jest głównym kandydatem do awansu. Resovia ma cztery punkty przewagi nad Motorem i sześć nad KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Ta ostatnia z ekip rozegrała jednak jedno spotkanie mniej.
– Przegraliśmy z Wisłą, ale nic się nie zmieniło, jeżeli chodzi o nasze podejście. Cały czas wierzymy, że wywalczymy awans. Do każdego z ostatnich spotkań trzeba podejść przede wszystkim z charakterem i wierzymy, że będzie dobrze. Jest jeszcze pięć kolejek i wszystko może się zdarzyć – mówi Piotr Zasada, trener zespołu z Lublina. – W tym tygodniu staraliśmy się podnieść drużynę. Jeżeli chodzi o ofensywę, to naprawdę ostatnio nie wyglądaliśmy źle pod tym względem. Do starcia z Chełmianką chcemy podejść trochę inaczej. Tutaj kluczowa nie będzie taktyka, ale głównie cechy wolicjonalne. To będzie bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Kto wygra gra dalej – dodaje szkoleniowiec Motoru.
Dobre wieści odnośnie kadry? Cały tydzień normalnie trenował najlepszy strzelec zespołu Konrad Nowak. I wszystko wskazuje na to, że w sobotę będzie mógł pojawić się na boisku.