W starciu czołowych drużyn grupy czwartej na wiosnę lepsza Chełmianka. Podopieczni Tomasza Złomańczuka pokonali w sobotę u siebie Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:0. Jedyny gol padł po rzucie rożnym. Swoją cegiełkę do tej bramki dorzucił też bramkarz przyjezdnych. Patryk Rojek zaliczył sporo udanych interwencji, ale w tej jednej sytuacji popełnił błąd, który zapewnił rywalom zwycięstwo.
Po kwadransie jako pierwszy szczęścia po strzale głową spróbował Michał Wołos. Nie trafił jednak w bramkę. Później bezpośrednio z rzutu wolnego w swoim stylu huknął Tomasz Brzyski, ale swoje zrobił Patryk Rojek i odbił piłkę. Goście mieli kilka stałych fragmentów gry, ale długo nie mogli na poważnie zagrozić bramce Sebastiana Ciołka.
Znacznie więcej działo się w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw do głosu doszli miejscowi. W 36 minucie z dobrej strony pokazał się bramkarz zespołu z Radzynia Podlaskiego. Michał Grądz przedarł się prawym skrzydłem i dokładnie dośrodkował do Grzegorza Bonina. Doświadczony zawodnik z około 10 metrów oddał niezły strzał, ale jeszcze lepiej spisał się Rojek, który odbił piłkę na rzut rożny. Niestety, po chwili golkiper Orląt popełnił poważny błąd. Właśnie z narożnika boiska dośrodkował Brzyski, a Rojek miał piłkę na rękach, ale ta jakimś cudem wylądowała w siatce.
Przyjezdni mogli błyskawicznie odpowiedzieć. Tuż przed przerwą Karol Kalita huknął w poprzeczkę, a kilkadziesiąt sekund później świetną szansę zmarnował Maciej Welman, który po akcji z Szymonem Kamińskim uderzył z 10 metrów nad bramką. Jeszcze przed przerwą niewiele zabrakło, a byłoby 0:2. Tym razem Rojek uratował skórę koledze, bo odbił główkę Norberta Myszki, która zmierzała do siatki.
Druga połowa? Więcej było już walki w środku pola niż groźnych sytuacji. Najpierw gospodarze umiejętnie oddalali grę od swojej szesnastki. W końcówce podopieczni Jacka Fiedenia w końcu przenieśli grę na połowę rywali, ale niewiele z tego wynikało. Sytuacji było, jak na lekarstwo. Te nieliczne mieli: Karol Rycaj i Maciej Filipowicz. Pierwszy za lekko uderzył jednak głową, a drugi przy próbie strzału z rzutu wolnego trafił jednak w mur.
A to oznaczało, że ekipa z Radzynia Podlaskiego musiała się pogodzić z drugą w tym roku porażką. Za to Chełmianka przedłużyła serię zwycięstw do czterech. Na wiosnę Tomek Brzyski i spółki wywalczyli już 15 na 18 możliwych punktów.
Nasi trzecioligowcy już w środę znowu pojawią się na boisku. Orlęta zagrają u siebie z Wisłoką Dębica, a drużyna trenera Złomańczuka zmierzy się na wyjeździe z rezerwami Cracovii.
Chełmianka Chełm – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:0 (1:0)
Bramka: Rojek (37-samobójcza).
Chełmianka: Ciołek – Skoczylas, Wołos, Mazurek, Brzozowski, Pritulak (67 Kanarek), Brzyski, Grądz (90 Sąsiadek), Wójcik (62 Bednara), Bonin, Myśliwiecki (67 Kotowicz).
Orlęta: Rojek – Wiatrak, Myszka, Fiedeń, Chaliadka, Wiatrak, Idzikowski (77 Kleber), Kamiński, Welman (62 Nowosadko), Filipowicz, Kalita (77 Rycaj), Bożym (46 Kuźma).
Żółte kartki: Bonin, Bednara, Brzyski – Fiedeń, Bożym, Kuźma, Myszka.
Sędziował: Daniel Detka (Kielce).