zwalniają tempa piłkarze Artura Bożyka. Chełmianka w niedzielę zanotowała trzecie zwycięstwo z rzędu. Tym razem biało-zieloni pokonali na własnym boisku ekipę Wiślan Jaśkowice 2:0
W pierwszej połowie walka była wyrównana. Obie drużyny miały swoje sytuacje, ale najlepszą chyba jednak goście. Chełmianka miała trochę szczęścia, bo Krzysztof Szewczyk zamiast do siatki przymierzył w poprzeczkę.
Kiedy wydawało się, że po 45 minutach nie będzie goli indywidualną akcją popisał się Przemysław Koszel. I to jaką akcją. Skrzydłowy świetnie „złamał” z lewego skrzydła do środka boiska i po chwili świetnie strzelił po długi rogu pakując piłkę do siatki. Dzięki temu gospodarze schodzili do szatni w bardzo dobrych nastrojach.
A po zmianie stron mogli z większym spokojem konstruować kolejne ataki. Tym razem groźniejsi byli biało-zieloni, ale Wiślanie też mogli się pokusić o bramkę. Kapitalnie zachował się Damian Drzewiecki, który zbił strzał rywala na słupek. Odpowiedź graczy trenera Bożyka? Niemal natychmiast gra przeniosła się pod drugie pole karne. A tam Mateusz Kompanicki był bliski zdobycia swojego czwartego gola w sezonie, ale przymierzył w słupek. Dobitka też nie przyniosła bramki, bo na posterunku był golkiper przyjezdnych.
Wreszcie w 73 minucie zapędy ofensywne rywali uspokoił Kamil Kocoł. Były zawodnik Podlasia Biała Podlaska uderzył do siatki z około 20 metrów. I w końcówce ekipa z Chełma w pełni kontrolowała już sytuację na boisku i dowiozła pewne zwycięstwo do końcowego gwizdka. Dzięki temu rozpoczęła rozgrywki od trzech wygranych z rzędu.
– Bardzo się cieszymy nie tylko z trzeciego kompletu punktów, ale i pierwszego czystego konta w tym sezonie. Wcześniej także wygrywaliśmy jednak brakowało tego zera z tyłu – mówi Dariusz Banaszuk, drugi trener biało-zielonych. – Mecz można uznać za wyrównany w pierwszej połowie. W drugiej to my byliśmy groźniejsi. Uważam, że o naszym zwycięstwie przesądziła lepsza skuteczność, bo trzeba przyznać, że zespół z Jaśkowic także miał swoje szanse. Ogólnie w pełni zasłużyliśmy jednak na te punkty. Brawa dla chłopaków, bo włożyli w ten mecz sporo zdrowia – dodaje szkoleniowiec.
W następnej serii gier Rafał Kursa i jego koledzy spróbują podtrzymać dobrą passę w Radzyniu Podlaskim. Spotkanie z Orlętami Spomlek zostanie rozegrane w sobotę, o godz. 17.
Chełmianka Chełm – Wiślanie Jaśkowice 2:0 (1:0)
Bramki: Koszel (45+2), Kocoł (73).
Chełmianka: Drzewiecki – Kursa (71 Kożuchowski), J. Niewęgłowski, Chodziutko, Kwiatkowski, Kotowicz (87 Gołąb), Uliczny, Kompanicki, Koszel, Kocoł (73 Aftyka), Zawiślak (46 Myszka).