Ciekawy mecz w Tarnobrzegu. Chełmianka prowadziła z Siarką 1:0, potem przegrywała 1:3, ale wróciła do gry i doprowadziła do remisu. Niestety, końcówka należała do drużyny wicelidera, która zdobyła jeszcze dwa gole i ostatecznie wygrała 5:3.
Gospodarze fatalnie rozpoczęli mecz. Igor Woś w trzeciej minucie złamał podstawową zasadę obrońcy – nie podawaj piłki do bramkarza w światło bramki.
Gracz Siarki próbował zagrać do tyłu, ale zaliczył niecodziennego „swojaka”. Siarka jeszcze przed przerwą skromną stratę zamieniła na prowadzenie. Najpierw kontrowersyjną decyzję podjął sędzia, który uznał, że Bartosz Płocki przewinił w swojej szesnastce. Kamil Orlik wyrównał z rzutu karnego, a w 38 minucie miejscowi strzelili na 2:1. Po rzucie rożnym piłka wylądowała na linii pola karnego, a tam znalazł się Dawid Lisowski, który huknął do siatki.
Druga połowa to szybki gol Kosei Iwao. Japończyk „zgasił” piłkę na klatę w szesnastce i z bliska podwyższył prowadzenie. W tym momencie pewnie sporo osób myślało, że jest po meczu. Inne plany miała jednak Chełmianka. Chociaż znowu pomocną dłoń wyciągnęli do biało-zielonych rywale. W 57 minucie fatalną interwencję zaliczył bramkarz Andriy Artym, który próbował złapać łatwą piłkę, ale ta jakimś cudem wyślizgnęła mu się z rąk i wylądowała za linią. Tuż po godzinie gry Płocki wyleciał z boiska po tym, jak nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję przeciwnika.
Mimo gry w dziesiątkę przyjezdni nie rezygnowali z walki o punkt. W 70 minucie po wrzutce z prawego skrzydła Krystian Mroczek doprowadził do wyrównania strzałem głową. Niestety, goście nie utrzymali korzystnego wyniku. Najpierw Iwao, a po chwili Orlik uderzeniami z szesnastu metrów przechylili szalę na stronę Siarki.
– Na pewno przyjechaliśmy do Tarnobrzega z bardzo dobrym nastawieniem i nie mamy się czego wstydzić. Dobrze operowaliśmy piłką, potrafiliśmy też znaleźć wolne przestrzenie. Mierzyliśmy się z bardzo jakościowym zespołem, a nasze indywidualne błędy pozwoliły rywalom strzelić bramki. Punktem zwrotnym była czerwona kartka. Jakość wygrała, przy równej liczbie na boisku zaczęliśmy mieć delikatną przewagę, ale po czerwonej kartce wszystko się zmieniło. To jest ten kierunek i ta droga, którą musimy iść. Jeżeli będziemy grali z taką determinacją z piłką i bez piłki, to punkty będą przychodzić częściej – ocenia Grzegorz Bonin, trener zespołu z Chełma.
Siarka Tarnobrzeg – Chełmianka Chełm 5:3 (2:1)
Bramki: Orlik (13-z karnego, 83), D. Lisowsi (38), Iwao (52, 81) – Woś (3-samobójcza), Artym (57-samobójcza), Mroczek (70).
Siarka: Artym – Misztal, Woś (73 Mróz), Szymocha, Sulkowski (73 P. Lisowski), Jodłowski (85 Bierzało), Kaliniec (81 Prusiński), D. Lisowski, Feret (73 Kumorek), Orlik, Iwao.
Chełmianka: Grzywaczewski – Wiatrak, Płocki, Stępień (85 Knap), Nowak, Złomańczuk, Bednara, Kobiałka (64 Marchuk), Korbecki (85 Perdun), Karbownik (80 Boczuliński), Mroczek.
Czerwona kartka: Płocki (Chełmianka, 62 min, za faul).