Liczyli na komplet punktów w starciu z przedostatnim zespołem w tabeli, ale pewnie w Radzyniu Podlaskim i tak nie narzekają. Orlęta Spomlek przegrywały z Jutrzenką Giebułtów 0:1 jednak w doliczonym czasie gry piłkarze Artura Bożyka doprowadzili do wyrównania. A swój udział w bramce dającej remis miał... bramkarz gości.
Zespół z Giebułtowa w czterech ostatnich występach nie zdobył nawet punktu i gola. A stracił aż 17 bramek. Biało-zieloni mieli nadzieję, że rywal jeszcze nie wyjdzie z dołka, nawet mimo zmiany trenera i że trzy punkty w środę pojadą do Radzynia.
W 18 minucie powinno być 0:1. Dobrze na skrzydle z rywalem poradził sobie Maciej Wojczuk i po chwili dośrodkował na dalszy słupek. A tam zupełnie niepilnowany znalazł się Kacper Wiatrak. Miał przed sobą pustą bramkę i nadbiegających: bramkarza i obrońcę rywali, ale z najbliższej odległości nie potrafił umieścić piłki w siatce. Niedługo później gości postraszyli także gracze Jutrzenki, a konkretnie Maciej Balawender. Po akcji prawym skrzydłem zawodnik gospodarzy dostał podanie w pole karne i uderzył po ziemi, a piłka dosłownie o centymetry minęła słupek bramki Orląt.
W drugiej połowie to gospodarze przełamali swoją strzelecką niemoc. W 65 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę mógł wybić Szymon Kamiński, ale jej nie sięgnął. Wykorzystał to Krzysztof Michalec, który głową idealnie uderzył do siatki.
Biało-zieloni w regulaminowym czasie gry mieli okazje, żeby szybko wyrównać. Najpierw w 77 minucie Karol Kalita ładnie poradził sobie z obrońcą rywali, już w polu karnym przeciwnika. A po chwili uderzył po krótkim rogu jednak prosto w bramkarza. Kilka chwil później strzał głową oddał Edvinas Baniulis, a piłka minimalnie minęła bramkę.
Kiedy wydawało się, że w Radzyniu Podlaskim będą musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę Kalita w doliczonym czasie gry wywalczył kolejny rzut rożny. W szesnastce gospodarzy pojawił się nawet Bartosz Klebaniuk. I właśnie bramkarz Orląt w wielkim zamieszaniu oddał strzał na bramkę, a piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Karola Rycaja, który wpakował ją do siatki.
Jutrzenka Giebułtów – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:1 (0:0)
Bramki: Michalec (65) – Rycaj (90+3).
Jutrzenka: Guguła – Romuzga, Zawadzki (85 Kowalski), Michalec, Bizoń, Litewka, Kaczor (46 Majcherzyk), Zieliński, Kozicki, Balawender (75 Michniak), Pietrzyk (63 Bierówka).
Orlęta: Klebaniuk – Idzikowski, Nowosadko, Wiatrak, Syryjczyk (46 Kalita), Rycaj, Kobiałka, Kamiński, Perez (57 Kot), Wojczuk, Baniulis.
Żółte kartki: Kaczor, Bierówka, Romuzga, Kozicki, Zieliński – Baniulis, Perez.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).