FOT. Tomasz Rytych
Piłkarze Avii nie przełamali kiepskiej passy. W sobotę nie mieli nic do powiedzenia w Rzeszowie, gdzie przegrali z tamtejszą Resovią 0:4. Mogli jednak stracić dwa razy tyle goli.
Świdniczanie wyraźnie odstawali od przeciwnika. Zaliczyli też piąty z rzędu mecz bez wygranej. Już w pierwszej połowie gospodarze zaliczyli strzał w słupek, później jednej bramki Szymona Kalinca nie uznał arbiter liniowy ze względu na pozycję spaloną. W 36 minucie dosłownie o centymetry pomylił się Damian Rusiecki, były gracz żółto-niebieskich.
Kilkadziesiąt sekund później rzeszowianie dopięli swego. Radosław Adamski dostał piłkę przed polem karny. Na szybkości minął jednego rywala i spokojnie przymierzył do siatki Mateusza Zawiślaka tuż przy słupku.
Fatalnie zachowała się w tej sytuacji defensywa przyjezdnych. Zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz w sobotnim spotkaniu. W 41 minucie było w zasadzie „pozamiatane”. Kilka podań zupełnie rozmontowało defensywę gości. W decydującym momencie Adamski zgrał głową piłkę przed pole karne, a tam Przemysław Pyrdek miał mnóstwo czasu i miejsca, żeby ją sobie podrzucić i stojąc tyłem do bramki wpakować do siatki.
Po zmianie stron najpierw okazję miał Michał Maciejewski, który główkował nad bramką Resovii. Później wszystko wróciło do normy i miejscowi non stop sunęli z atakami. W obronę Avii wchodzili, jak w masło. W 57 minucie Pyrdek trafił w słupek, po chwili minimalnie przestrzelił Sebastian Fedan, a w 63 było 3:0.
Pyrdek wpadł w pole karne mimo że dookoła siebie miał trzech obrońców i po chwili uderzył tuż przy słupku. Kolejne minuty to dominacja ekipy z Rzeszowa i sporo kolejnych okazji na gole. Wicelider tabeli był już jednak łaskawy i przypieczętował dobry występ tylko jednym golem, autorstwa Kalinca.
– Gratulacje dla Resovii. Trzeba jednak powiedzieć, że trafili na wyjątkowo słabo dysponowany zespół. Stąd tak wysoka wygrana, która mogła być jeszcze bardziej okazała. My zagraliśmy katastrofalnie, nie mamy zupełnie nic na swoje usprawiedliwienie. Musimy się szybko wziąć w garść, bo to kolejne już stracone przez nas punkty – mówił po końcowym Gwozdku Jacek Ziarkowski, trener żółto-niebieskich.
Resovia Rzeszów – Avia Świdnik 4:0 (2:0)
Bramki: Adamski (37), Pyrdek (41, 63), Kaliniec (82).
Resovia: Pietryka – Fedan, Baran, Żmuda, Szkolnik, Adamski (78 Jurczak), Domoń, Kaliniec (85 Świst), Słoma (76 Pałys-Rydzik), Pyrdek, Rusiecki (73 Ciećko).
Avia: Zawiślak – Byszewski, Maciejewski, Grzegorczyk, Nowak, Wołos, Orzędowski, Bogusz (81 Joć), Starok (58 Rovbel), Mazurek, Białek.
Żółte kartki: Szkolnik – Orzędowski
Sędziował: Paweł Smyk (Biała Podlaska).
Widzów: 350.