Po blamażu w środę u siebie z Wólczanką (1:6) piłkarze z Radzynia Podlaskiego błyskawicznie się podnieśli. W niedzielę pokonali na wyjeździe KS Wiązownica 3:1. I tym samym pierwszy raz w tym sezonie wygrali na wyjeździe.
W pierwszej połowie dwie szanse na gola zmarnował Maciej Wojczuk. Niestety, najpierw na posterunku był bramkarz, a niedługo później „Wojo” huknął nad poprzeczką. Gospodarze w pierwszej części gry mieli kilka stałych fragmentów gry, próbowali też strzałów z dystansu, ale Bartosz Klebaniuk nie musiał się specjalnie wysilać.
Po 45 minutach biało-zieloni mogli być jednak optymistami, bo rozgrywali całkiem niezłe zawody. Tymczasem w 53 minucie wynik otworzyli piłkarze beniaminka za sprawą Kacpra Wydry. Goście przeżywali trudne chwile, bo kilka minut później od straty drugiej bramki uratowała ich poprzeczka. Podopieczni Artura Bożyka szybko się jednak podnieśli. W 64 minucie Orlęta wywalczyły rzut karny po zagraniu ręką jednego z przeciwników. Pewnym egzekutorem okazał się Adrian Nowosadko.
Kolejne fragmenty? Obie ekipy chciały wygrać i mecz nabrał rumieńców. Najpierw Michał Kobiałka pomylił się o centymetry, a po drugiej stronie boiska Klebaniuk poradził sobie z uderzeniem Kacpra Ropa.
W końcówce groźniejsi byli jednak przyjezdni. Karol Kalita przymierzył w słupek, a w 82 minucie nic już nie stanęło na przeszkodzie i zespół z Radzynia Podlaskiego wyszedł na prowadzenie. Po podaniu Wojczuka piłkę do siatki wpakował Edvinas Baniulis. Minęło kilkadziesiąt sekund i było już jasne, że punkty zgarną piłkarze trenera Bożyka. Kobiałka centrował z rzutu wolnego, a piłka wylądowała w siatce.
KS Wiązownica – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:3 (0:0)
Bramki: Wydra (53) – Nowosadko (64-z karnego), Baniulis (82), Kobiałka (84).
Orlęta: Klebaniuk – Idzikowski, Nowosadko, Wiatrak (68 Kalita), Rycaj, Syryjczyk, Kamiński, Kobiałka, Perez, Wojczuk, Baniulis (87 Bożym).
Żółte kartki: Janik, Wydra, Mac (Wiązownica).
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin).