Kibice i piłkarze klubu z Chełma nie mogli być jeszcze pewni ligowego bytu. Po końcowym gwizdku piątkowego spotkania w Ostrowcu Świętokrzyskim sytuacja się zmieniła, bo biało-zieloni wygrali z KSZO 2:1. A to oznacza, że utrzymanie mają praktycznie w kieszeni
W pierwszej połowie padł tylko jeden gol. Jej autorem był Norbert Myszka, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i idealnie strzelił głową, bo piłka wylądowała w okienku bramki gospodarzy. Zespół Artura Bożyka zabrał na przerwę skromne prowadzenie, ale po zmianie stron „Kszoki” powinny wyrównać.
Gospodarze zdominowali przeciwnika przez pierwszy kwadrans i mieli kilka dobrych sytuacji. Świetnie między słupkami spisywał się jednak Cezary Osuch, a do tego gościom sprzyjało szczęście. W 68 minucie zawody powinien zamknąć Damian Szpak, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeciwnika nie zdołał umieścić piłki w siatce.
Kilkadziesiąt sekund później na murawie zameldował się Krzysztof Zawiślak. I okazało się, że ta zmiana była strzałem w dziesiątkę. Całą akcję bardzo dobrym, długim podaniem rozpoczął Paweł Uliczny. Ze skrzydła dogrywał Przemysław Koszel, a Zawiślak z pierwszej piłki podwyższył wynik na 0:2.
W końcówce nie obyło się jednak bez nerwów. W 81 minucie Jakub Chrzanowski zaliczył kontaktowe trafienie. I gospodarze ruszyli w poszukiwaniu wyrównującego gola. Na szczęście biało-zieloni dowieźli zwycięstwo do końcowego gwizdka. Trzeba dodać, że to była trzecia wygrana Chełmianki w gościach. Poprzedni raz ta sztuka Mateuszowi Kompanickiemu i jego kolegom udała się... 16 września w Piszczacu, gdzie rozbili Podlasie 4:0.
– Powiedzieć, że zespół Chełmianki pokazał charakter to nic nie powiedzieć – rozpoczął konferencję prasową po meczu w Ostrowcu trener Artur Bożyk. – Można było zobaczyć bardzo wysoką jedność, to zwycięstwo zostało wydrapane i wygryzione. Nikt nie ustępował, jeżeli chodzi o nastawienie. Mieliśmy trudny moment na początku drugiej połowy, ale przetrwaliśmy ciężkie chwile. Trudno było nam odbierać piłkę przeciwnikowi, który bardzo dobrze nią operował, także na naszej połowie. Praca w defensywie była fundamentem, żebyśmy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Zwieńczeniem była bardzo efektowna akcja przy drugiej bramce. Mieliśmy oczywiście także dużo szczęścia, ale też temu szczęściu pomogliśmy – wyjaśniał szkoleniowiec zespołu z Chełma.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Chełmianka Chełm 1:2 (0:1)
Bramki: Chrzanowski (81) – Myszka (38), Zawiślak (72).
Chełmianka: Osuch – Kwiatkowski, J. Niewęgłowski, Myszka, Koszel, Uliczny, Czułowski, Kompanicki, Szpak, Kocoł (89 Aftyka), Efir (69 Zawiślak).