Próba generalna Lewartu i Podlasia na remis. Bardziej zadowoleni ze swojego występu w sobotnim sparingu byli jednak piłkarze z Białej Podlaskiej. A tuż przed ligą do drużyny Tomasza Bednaruka ma dołączyć jeszcze jeden zawodnik – Bartosz Janiszek z Motoru Lublin.
Janiszek to obrońca z rocznika 2002, który w sparingach drugoligowca dostawał sporo szans od trenera Marka Saganowskiego.
W sumie wystąpił w sześciu meczach. Niedawno podpisał też pierwszy, profesjonalny kontrakt z żółto-biało-niebieskimi. Sezon rozpoczął w rezerwach, które grają w lubelskiej klasie okręgowej, ale wiosną powalczy o skład w trzecioligowym Lewarcie. W ekipie beniaminka na wypożyczeniu gra już inny defensor klubu z Lublina – Bartosz Zbiciak.
– Rozmawiałem już z trenerami Motoru, a sam Bartek też jest zainteresowany. Zresztą rok temu był już u nas i trenował z zespołem przez kilka miesięcy. W sobotę zagrał 25 minut, ale naprawdę zaprezentował się poprawnie. Mimo młodego wieku widać, że podejmuje dojrzałe decyzje na boisku – mówi Tomasz Bednaruk, trener Lewartu.
A jak wyglądało spotkanie z Podlasiem? Do przerwy goli nie było, ale kilka sytuacji już tak. Zwłaszcza bialczanie mogli się pokusić o gole. Andriej Arkhipov nie trafił do pustej bramki, a dwa razy spudłował Kacper Dmitruk. Tuż po zmianie stron wynik otworzył Kamil Kocoł po podaniu Jakuba Łęckiego. W samej końcówce wyrównał Marcin Świech, a asystę zaliczył Konrad Szczotka, który dobrze dośrodkował z rzutu wolnego.
– Zmarnowaliśmy sporo dobrych okazji, a z gry wyglądaliśmy nieźle zwłaszcza w pierwszej połowie. Przeważaliśmy, ale brakowało wykończenia. Ogólnie ten mecz trzeba jednak ocenić, jak najbardziej na plus. Teraz szykujemy się już na pierwszy mecz ligowy z Radzyniem. Wiadomo, że chcemy pozytywnie rozpocząć drugą rundę – mówi Przemysław Skrodziuk, drugi trener biało-zielonych. Wydawało się, że po sprowadzeniu Arkhipova wkrótce do Podlasia dołączy kolejny zagraniczny obrońca. Transfer się jednak przedłuża i dopiero w najbliższych dniach wyjaśni się, czy uda się sprowadzić defensora.
Mniej zadowolony z sobotniego spotkania był trener Lewartu. – Trzeba przyznać, że to był słaby, albo nawet bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Było za dużo złych momentów i nierównej gry. Kiedy udało nam się przeprowadzić kilka lepszych akcji, to po chwili było kilka zupełnie nieudanych. Dlatego musimy się zdecydowanie poprawić przed pierwszym meczem ligowym. Wiadomo, że jakieś pozytywy były, ale ogólnie odbiór tego ostatniego sparingu jest nienajlepszy – wyjaśnia Tomasz Bednaruk.
Z kim następne mecze?
Lewart zaczyna rundę wiosenną od wyjazdu do Nowego Targu. Z tamtejszym Podhalem zmierzy się w następną sobotę o godz. 14.30. Z kolei Podlasie u siebie ma zagrać derby z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Ten mecz jest zaplanowany na sobotę, o godz. 14.
Lewart Lubartów – Podlasie Biała Podlaska 1:1 (0:0)
Bramki: Świech (84) – Kocoł (54).
Lewart: Wójcicki – Góralski, Ponurek, Niewęgłowski, Świech, Fularski, Maksymiuk, Najda, Szczotka, Pożak, Nowak oraz Długosz, Żelisko, Michałów, Dearman, Janiszek, Niewiński, Aftyka.
Podlasie: Krasowski (46 Kasperek) – Arkhipov (60 Skrodziuk), Kosieradzki, Nieścieruk, Całka (46 Chmielewski), Dmitruk (65 Łukasiewicz), Kobza (75 Mierzwiński), Andrzejuk, Łęcki (60 Martynek, 70 Dmitruk), Kocoł (75 Buraczewski), Wojczuk.