(fot. Chełmianka Chełm/facebook)
Chełmianka może stracić swojego najlepszego strzelca. Mateusz Kompanicki w poniedziałek wyjeżdża na testy do pierwszoligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jego strata przed rundą wiosenną byłaby sporym ciosem dla biało-zielonych
Popularny „Kompan” ma za sobą bardzo udaną rundę. Zwłaszcza jej początek. Po dziewięciu kolejkach 22-latek miał na koncie aż dziewięć goli. W tym czasie nie trafił do siatki w tylko jednym spotkaniu – z Wiślanami Jaśkowice. Co więcej, imponował nie tylko skutecznością. Jego trafienia dawały też drużynie cenne punkty, bo strzelał zwycięskie gole w spotkaniach z: Podhalem Nowy Targ, Wólczanką Wólka Pełkińska, czy Wisłą Puławy.
Druga część jesieni była już dla Kompanickiego gorsza. Wpływ na to miały jednak też pozycje, na których musiał występować zawodnik. Z powodu wielu kontuzji łatał dziury w różnych częściach boiska. I ostatecznie w ośmiu ostatnich meczach w 2018 roku zdobył tylko jedną bramkę. A dorobek 10 goli oznacza, że w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników grupy czwartej III ligi zajmuje drugie miejsce za Tomaszem Płonką (Stal Rzeszów). Ten ostatni 11 razy pokonywał bramkarzy rywali.
Teraz „Kompan” będzie miał okazję powalczyć o angaż w pierwszoligowym Podbeskidziu. To obecnie piąta drużyna zaplecza ekstraklasy, która zakończyła rok z dorobkiem 32 punktów – tylko sześć „oczek” za drugą Sandecją Nowy Sącz. 22-latek ma spędzić w Bielsku-Białej trzy dni. Już wcześniej był kilka razy obserwowany przez wysłanników „Górali”.
Wychowanek Lewartu Lubartów od lat znajduje się na celowniku klubów z wyższych lig. Od dawna mówiło się o zainteresowaniu klubów z regionu: Motoru Lublin, Wisły Puławy, czy Górnika Łęczna, kiedy ten występował na boiskach ekstraklasy. Mocno zainteresowana usługami zawodnika w 2015 roku była również Cracovia. Niespodziewanie po odejściu z Lewartu „Kompan” zdecydował się jednak na grę w czwartoligowej wówczas Chełmiance. A z biało-zielonymi w cuglach wywalczył awans. W poprzednim sezonie już na boiskach III ligi zdobył dziewięć goli.
Nie ma co ukrywać, że odejście najlepszego strzelca byłoby wielką stratą dla zespołu Artura Bożyka. W końcu 22-latek zdobył aż 10 z 23 bramek całej drużyny.