W środę piłkarze Chełmianki przegrali w ramach 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski z Lechią Gdańsk 0:2. Mimo wszystko gospodarze pokazali się z dobrej strony i kilka razy postraszyli faworyzowanego rywala. Jak zawody oceniają trenerzy obu ekip?
Piotr Stokowiec (Lechia Gdańsk)
– Przyjechaliśmy tutaj po awans do kolejnej rundy. Taki cel miała drużyna. Staraliśmy się być skoncentrowani, żeby nie zlekceważyć przeciwnika, bo wiemy, że takie mecze niosą za sobą dużo ryzyka. Jestem zadowolony z gry, nie czuliśmy do końca tego boiska i tych piłek. Graliśmy jednak płynnie, dobrze operowaliśmy piłką, może mogliśmy grać ciut szybciej. Szkoda, że przynajmniej dwie z tych wielu dogodnych sytuacji nie zostało wykorzystanych, bo mogliśmy być spokojniejsi. Chełmianka pokazała się jako zespół dobrze zorganizowany i zdyscyplinowany. Odgryzała się nam ciekawymi akcjami i musieliśmy mocno uważać na ich kontrataki. Myślę jednak, że zasłużyliśmy na ten awans i skupiamy się już na kolejnych meczach. Dziękuję za dobre przyjęcie i gratuluję ambitnej postawy gospodarzom. Na pewno miejsce, które zajmują w lidze jest mylące i z taką grą powinni się utrzymać.
Tomasz Złomańczuk (Chełmianka)
– Chciałem pogratulować trenerowi rywali zwycięstwa. Wygrał zespół lepszy. My mieliśmy swój pomysł na ten mecz, chcieliśmy jak najdłużej być w grze. My mieliśmy swoje szanse, szczególnie na początku Wołodymyr Hładki mógł się pokusić o bramkę. Cieszymy się, że dosyć długo udawało nam walczyć o w miarę korzystny wynik. Przy 0:1 wierzyliśmy, że możemy coś strzelić. Serdecznie gratuluję zawodnikom dobrego występu. To było święto piłki nożnej w Chełmie, było sporo ludzi, a my na tyle, na ile było nas stać przeciwstawialiśmy się przeciwnikowi. Rywal zaprezentował bardzo dobry poziom, mieli sporo sytuacji i na pewno mogli wcześniej ten mecz zakończyć.