Kolejny sezon i kolejne rozczarowanie w Lublinie. Motor po raz czwarty z rzędu nie wywalczył awansu do upragnionej II ligi. W lecie znowu zanosi się na zmiany w klubie. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobny jest wariant z odmłodzeniem kadry zespołu
Żółto-biało-niebiescy zakończyli rozgrywki na drugim miejscu. Tym razem lepsza okazała się Resovia, która zaliczyła kapitalną rundę wiosenną. Ekipa z Rzeszowa w tym roku nie poniosła żadnej porażki. Wygrała aż 14 z 17 spotkań. W sumie z 34 meczów przegrała tylko trzy. Dwa razy ograła również Motor. Na jesieni 2:1 u siebie, a przy okazji rewanżu 2:1 na Arenie.
– Nie ma awansu i trzeba nad tym ubolewać. Można powiedzieć, że zarówno zarząd spółki Motor, jak i zaplecze trenerskie nie stanęło na wysokości zadania – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. – Cel był jeden i nikt nie dyskutował, czy jest możliwy, bo zapewniliśmy wszystkie możliwe środki, żeby ten cel zrealizować. Motor miał największy budżet w tej klasie rozgrywkowej. To okazało się niewystarczające. Na dodatek tak znakomitych kibiców oraz dobrą infrastrukturę. Będziemy o tym dyskutowali. Zarząd i rada nadzorcza Motoru ma przedstawić wnioski, a my musimy wyciągnąć lekcję. Warto jednak pamiętać, że porażce Motoru towarzyszyły sukcesy innych drużyn, w tym piłkarek ręcznych, żużlowców, lekkoatletów, czy pływaków. Nadal mamy się z czego cieszyć – dodaje prezydent Żuk.
Kiedy szanse na awans były mniejsze trener Piotr Zasada odważniej postawił na młodzież. W seniorach debiutowali kolejni nastolatkowie. Do Szymona Raka dołączyli: Jakub Buczek, Maksymilian Cichocki, Kamil Kumoch i Rafał Dusiło. W ostatnim spotkaniu ligowym z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski po raz pierwszy w III lidze zagrali z kolei: urodzony w 2001 roku Maciej Kraśniewski oraz rok młodszy Rafał Dobrzyński. Czy to było przygotowanie do kolejnego sezonu, kiedy skład ekipy z Lublina będzie w większym stopniu oparty na młodych zawodnikach?
– Oczywiście, nie będę wchodził w szczegóły, ale ten wniosek nasuwa się sam. Mamy znakomitych juniorów, którzy grają z najlepszymi drużynami w Polsce. I to grają dobrze. To oznacza, że trzeba ich talenty wykorzystać w szerszym zakresie. Z drugiej strony zespół nie będzie się składać tylko i wyłącznie z młodzieży. Ten pomysł wydaje się jednak najbardziej racjonalny. Co do szczegółów, najpierw czekamy na rekomendacje zarządu i rady nadzorczej, które pozwolą szybko podsumować sezon – zapewnia Krzysztof Żuk.
Wyjaśnia również, kiedy można się spodziewać konkretnych decyzji. – Pierwsze wnioski powinny trafić do mnie do końca czerwca. Analiza jest realizowana zarówno przez zarząd spółki jak i radę nadzorczą. Mówiąc jednak szczerze: co tu analizować? Wszyscy wiemy, jak było oraz, gdzie mniej więcej są słabe punkty. Teraz jest kwestia podejmowania decyzji – zapewnia prezydent Lublina.
Czasu wcale nie ma za dużo, bo nowy sezon grupy czwartej ma wystartować 11 sierpnia. Rozgrywki tym razem poprowadzi Małopolski Związek Piłki Nożnej.