Chełmianka jeszcze do 79 minuty prowadziła w Tarnobrzegu z Siarką 1:0. Niestety, w końcówce gospodarze zdobyli dwa gole i jednak odwrócili losy spotkania.
W pierwszej połowie podopieczni Dariusza Kantora mieli kilka dogodnych sytuacji. Najlepszą zmarnował chyba Kamil Ogorzały, który zamykał akcję na dalszym słupku. Znalazł się w narożniku „piątki”, ale jego uderzenie zostało zablokowane.
W 40 minucie świetnie przed szesnastką gospodarzy zachował się Bartłomiej Korbecki. „Korbi” podbił sobie piłkę kolanem, z łatwością wyprzedził jednego rywala, wpadł w pole karne i minął drugiego, a na koniec, w sytuacji sam na sam, zewnętrzną częścią stopy posłał piłkę do siatki.
W drugiej połowie było jasne, że Siarka ruszy do ataku. Michał Jerke miał sporo roboty. Obronił niezłą próbę z dystansu w wykonaniu Dawida Lisowskiego, poradził sobie z główką Kosei Iwao, a z ostrego kąta futbolówki w siatce nie potrafił umieścić także Kacper Prusiński. Swoją okazję po przerwie miała też Chełmianka. Po rzucie wolnym stojąc tyłem do bramki, ekwilibrystyczny strzał oddal Krystian Mroczek. Bramkarz rywali musiał się cofnąć, żeby w ostatniej chwili odbić piłkę. Dopadł do niej jeszcze Maksim Kventser i wydawało się, że z najbliższej odległości umieści ją w siatce. Golkipera gospodarzy asekurował jednak jeszcze obrońca i zablokował próbę defensora biało-zielonych.
W 80 minucie podopieczni Grzegorza Bonina jednak skapitulowali. Emmanuel Francois zamykał akcję na dalszym słupku. W odpowiednim momencie wyskoczył zza pleców Pawła Ofiary i głową doprowadził do remisu. Niedługo później Jerke i Iwao walczyli o górną piłkę. Chociaż Japończyk padł na murawę, to wydawało się, że żadnego faulu nie było, zresztą goście kontynuowali akcję, aż w końcu arbiter zdecydował się podyktować karnego i wlepić bramkarzowi przyjezdnych „żółtko”. Niestety, Iwao zrobił swoje, dzięki czemu Siarka w końcówce odwróciła losy spotkania i zgarnęła pełną pulę.
– Spotkały się dwie drużyny, które chciały grać w piłkę. Nasze budowanie od tyłu do 60 minuty wyglądało dobrze. Powiedziałbym, że byliśmy ciut lepsi i groźniejsi. Potem za bardzo chcieliśmy bronić wyniku. Zaczęliśmy przegrywać pojedynki, a rywale się nakręcali. Dłuższe piłki nie były też dokładne, tylko tzw. „laga”. Nie możemy tylko stawiać na obronę wyniku i nic nie robić w kierunku grania. Karny to dla mnie kuriozum. Albo jest jedenastka, albo jej nie ma. Jeśli był faul, to się od razu gwiżdże faul. Boli taka porażka przy rzucie karnym, szkoda, bo z przebiegu meczu i sytuacji myślę, że remis byłby bardziej sprawiedliwy – ocenia Grzegorz Bonin.
Siarka Tarnobrzeg – Chełmianka Chełm 2:1 (0:1)
Bramki: Francois (80), Iwao (84-z karnego) – Korbecki (40).
Siarka: Cymerys – Sulkowski, Bracik, Kumorek, Misztal, D. Lisowski, Kaliniec (6 Jodłowski), P. Lisowski (65 Iwaniadze), Ogorzały, Prusiński, Iwao.
Chełmianka: Jerke – Ofiara (87 Konojacki), Kventser, Cichocki, Zmorzyński, Pek (87 Misztal), Piekarski (87 Klec), Korbecki, Romanowicz (54 Karbownik), Mroczek, Kasprzyk (72 Złomańczuk).