W środę Motor Lublin potwierdził transfer Leszka Jagodzińskiego. 18-latka, który ostatnio występował w Zagłębiu Lubin. Okazuje się, że były gracz „Miedziowych” może występować na kilku pozycjach, ale trener Mirosław Hajdo widzi go przede wszystkim w roli bocznego pomocnika.
Młody zawodnik bardzo dobrze spisywał się w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów U-17 w sezonie 2018/2019. W rundzie jesiennej zapisał na swoim koncie cztery gole, a jego Zagłębie wygrało rywalizację w grupie D. „Miedziowi” wywalczyli 34 punkty w 14 spotkaniach.
Świetnie radzili sobie także na wiosnę. I duża w tym zasługa właśnie Jagodzińskiego. W drugiej części rozgrywek nowy piłkarzy Motoru został najlepszym strzelcem całej grupy. W sumie bramkarzy rywali pokonywał 13 razy. Jego zespół ponownie zajął pierwsze miejsce i awansował do półfinałów.
Ekipa z Lubina na tym etapie rywalizacji zmierzyła się z Legią Warszawa. I musiała uznać wyższość stołecznego klubu. W pierwszym meczu Zagłębie przegrało u siebie 2:3, a Jagodziński przebywał na boisku przez 65 minut. W rewanżu zagrał całe spotkanie, ale ponownie to „Wojskowi” byli lepsi, tym razem 2:0.
Jagodziński już zaprezentował się kibicom Motoru przy okazji sparingu z Siarką Tarnobrzeg. I wystąpił wówczas na boku pomocy. Właśnie w tym miejscu na boisku widzi go trener Mirosław Hajdo. – W Tarnobrzegu radził sobie na tej pozycji bardzo dobrze, pod tym kątem do nas trafił. Wiemy, że często grał na pozycji numer dziesięć, ale my sprawdzaliśmy go właśnie pod kątem skrzydła i byliśmy zadowoleni, z jego postawy – wyjaśnia opiekun Motoru.
Czy można się spodziewać kolejnych transferów? – Tak i trzeba się ich spodziewać. Teraz obierzemy jednak trochę inny kierunek. Mogą być zaskoczenia dla kibiców, ale pozytywne. Na pewno to będą fajni zawodnicy. Szukamy trzech-czterech konkretnych wzmocnień, a do tego, jeżeli trafią się utalentowani młodzieżowcy, to też chętnie ich pozyskamy nie tylko pod kątem gry w pierwszej drużynie – dodaje trener Hajdo.
Jagodziński w barwach Zagłębia występował na różnych pozycjach, ale głównie w roli napastnika. – Leszek teraz miał dołączyć do mojego zespołu, czyli drugiej drużyny Zagłębia. Wybrał jednak inną drogę – mówi Adam Buczek, były opiekun Wisły Puławy, a obecnie szkoleniowiec Zagłębia II Lubin.
Dodaje też, jakie atuty ma Jagodziński. – Dla mnie to bardziej zawodnik, który może występować na pozycji numer dziewięć i dziesięć. Na skrzydle oczywiście także sobie poradzi przy swoich warunkach, bo to bardzo szybki zawodnik. W Lubinie częściej widziałem go jednak jako dziewiątkę w roli drugiego napastnika. Bardzo dobrze spisywał się w juniorach młodszych, gdzie strzelał sporo bramek. W ostatnim czasie grał trochę mniej, ale wszystko przed nim. Chłopak ma naprawdę dobry charakter – dodaje trener Buczek.