Piłkarze ze Świdnika byli o krok od urwania punktu liderowi. Prowadzili w Nowym Targu z Podhalem 1:0, ale w końcówce stracili drugiego gola i ostatecznie przegrali 1:2
W 10 minucie wynik otworzył Piotr Prędota. Dawid Kuliga dośrodkował na długi słupek, a tam akcję zamknął doświadczony napastnik żółto-niebieskich. Niestety, później coraz wyraźniej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W 35 minucie po indywidualnej akcji wyrównał Maciej Mizia. Jeszcze w pierwszej połowie Piotr Piotrowski miał sporo pracy, ale dobrze poradził sobie ze strzałami: Jarosława Potońca i Marcina Przybylskiego. Dzięki temu do przerwy było 1:1.
Po zmianie stron Przybylski miał kolejną okazję, a później z bliska przestrzelił Michał Bedronka. W kolejnych fragmentach gra się wyrównała i wydawało się, że w Nowym Targu dojdzie do niespodzianki. Aż do 83 minuty, kiedy Artur Pląskowski po rykoszecie wpakował szczęśliwie piłkę do siatki. W doliczonym czasie gry świdniczanie mogli odpowiedzieć. Po rzucie rożnym najpierw z najbliższej odległości spudłował Przemysław Dwórzyński, a Roman Mykytyn, który próbował dobijać strzał kolegi został zablokowany. I ostatecznie wszystkie punkty zdobyło Podhale.
– Czujemy duży niedosyt, bo graliśmy z mocnym przeciwnikiem, ale wcale nie musieliśmy tego spotkania przegrać – mówi Tomasz Bednaruk, trener Avii. – Długo konsekwentnie realizowaliśmy swój plan. Zdobyliśmy gola po ćwiczony rzucie rożnym. Potem zdecydowanie za łatwo przegraliśmy dwa pojedynki jeden na jeden i w konsekwencji straciliśmy bramkę. Po przerwie gra była wyrównana, ale prosty błąd w ustawieniu zdecydował o naszej porażce – dodawał szkoleniowiec.
W sobotę o godz. 16 żółto-niebiescy zagrają u siebie z Wólczanką.
Podhale Nowy Targ – Avia Świdnik 2:1 (1:1)
Bramki: Mizia (35), Pląskowski (83) – Prędota (10).
Podhale: Szukała – Mączka (61 Barbus), Bedronka, Baran, Tonia, Przybylski (69 Kobylarczyk), Lewiński, Dynarek, Mizia (70 Palonek), Potoniec (75 Mianowany), Pląskowski.
Avia: Piotrowski – Kuliga, Dwórzyński, Mykytyn, Kołodziej (84 Białek), Wójcik, Orzędowski (63 Maluga), Darmochwał (80 Koczon), Mroczek, Dziedzic, Prędota.
Żółte kartki: Dynarek – Orzędowski.
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).