Piłkarze z Radzynia Podlaskiego mają czego żałować. Prowadzili na wyjeździe z Podhalem 1:0, a jeszcze przed przerwą mogli podwyższyć wynik. Niestety, trzy punkty zostały w Nowym Targu. Zespół Dariusza Mrózka wygrał ostatecznie 2:1
Już w drugiej minucie ważny rzut rożny wywalczył Mariusz Chmielewski. Z narożnika boiska dośrodkował Patryk Szymala, a na długim słupku dobrze piłkę wzdłuż pola karnego zgrał Jakub Syryjczyk. Tuż przed bramką dobrze znalazł się Mateusz Chyła i z bliska umieścił piłkę w siatce.
W 19 minucie Maciej Mizia przegrał pojedynek z Krzysztofem Stężałą, a w odpowiedzi Chmielewski powinien podwyższyć na 2:0. Niestety, zamiast do siatki przymierzył tylko w poprzeczkę. Wydawało się, że biało-zieloni dowiozą korzystny wynik do końca pierwszej połowy. Tymczasem w 42 minucie po centrze ze skrzydła Tomasz Palonek dobrze wyszedł w powietrze i głową strzelił na 1:1.
Druga połowa upłynęła pod znakiem walki w środku pola i stałych fragmentów gry. Dwa pierwsze rzuty rożne Podhala kończyły się groźnymi strzałami i można było je uznać za ostrzeżenia dla przyjezdnych. Trzeci korner przesądził o zwycięstwie wicemistrza z poprzednich rozgrywek. W 82 minucie gospodarze dośrodkowali z narożnika boiska, a piłka przeszła przez kilku zawodników Orląt. Na koniec dosłownie z kilku metrów futbolówkę do siatki wpakował Marcin Mączka. Ekipa z Radzynia Podlaskiego nie zdążyła już odpowiedzieć.
– Zwycięstwo na pewno gospodarzom łatwo nie przyszło. Szkoda, że wracamy do domu bez punktów, bo myślę, że przynajmniej na jeden zasłużyliśmy – wyjaśniał po końcowym gwizdku Rafał Borysiuk, trener Orląt. – Szkoda straconej bramki do szatni. To był jednak nasz siódmy mecz w przeciągu 21 dni. Chyba trzeba się zastanowić nad terminarzem. Chłopcy dali z siebie bardzo dużo. Za to im wielka chwała, bo wykonali kawał dobrej roboty. Szkoda tylko, że nie spotkała ich za to żadna nagroda – dodawał popularny „Borys”.
Podhale Nowy Targ – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 2:1 (1:1)
Bramki: Palonek (42), Mączka (82) – Chyła (3).
Podhale: Szukała – Tonia, Lepiarz, Mączka, Witkowski, Mizia, Dynarek, Danilczyk, Mrówka (65 Zapotoczny), Hruska, Palonek.
Orlęta: Stężała – Ciborowski, Chyła, Kursa, Szymala, Sułek (87 Bożym), Sadowski (52 Gałązka), Kalita (63 Rycaj), Renkowski (87 Imbronjev), Syryjczyk (67 Ilczuk), Chmielewski.
Żółte kartki: Dynarek – Sułek.
Sędziował: Patryk Sowiński (Sandomierz).