
PGE Start w czwartkowy wieczór musiał się pogodzić z przykrą porażką. Drużyna z Lublina uległa w zielonej Górze Orlen Zastalowi 92:101.

Nie tak miał wyglądać wyjazd koszykarzy PGE Start Lublin do Zielonej Góry. Miejscowy Orlen Zastal to drużyna, która w tym sezonie celuje w utrzymanie się w Orlen Basket Lidze. Start natomiast walczy o jak najlepszą pozycję w fazie play-off.
Te wyliczenia jednak nie miały znaczenia, bo „czerwono-czarni” w Zielonej Górze zagrali po prostu słabo. Chodzi tu zwłaszcza o defensywę, gdzie obie ekipy prezentowały się dość frywolnie. Zawodnicy obu drużyn dość łatwo wchodzili w strefę podkoszową, co skutkowało wysokim wynikiem już do przerwy. Start prowadził po 20 min 50:47.
I kiedy w trzeciej kwarcie przewaga Startu urosła do 8 pkt, to wydawało się, że Start wreszcie przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Niespodziewany przestój lublinian na przełomie trzeciej i czwartej kwarty kosztował ich porażkę w tym spotkaniu. Zastal zdobył aż 15 kolejnych punktów i wyszedł na prowadzenie 84:75. Tej przewagi już nie oddał i cały mecz wygrał 101:92.
Bohaterem spotkania był Velijko Brkić. Serbski środkowy zdobył aż 28 pkt. W lubelskiej ekipie wyróżnił się Emmanuel Lecomte. Belgijski rozgrywający skompletował double-double, na które złożyło się 18 pkt i 10 asyst. Można też być zadowolonym z gry CJ Willliamsa. Amerykanin zdobył 16 pkt.
Orlen Zastal Zielona Góra – PGE Start Lublin 101:92 (25:24, 22:26, 33:25 21:17)
Orlen: Brkić 28 (1x3), Matczak 15 (2x3), Nichols 14 (2x3), S. Wójcik 13 (2x3), Łabinowicz 6 oraz Sitnk 11 (1x3), Perry 7 (1x3), Kołodziej 6, Simmons 1, Grady 0.
Start: Lecomte 18, Williams 16 (4x3), Brown 14 (2x3), De Lattibeaudiere 10, Szymański 0 oraz Drame 11 (1x3) B. Pelczar 9 (3x3), Put 6 (1x3), Krasuski 6 (2x3), Ramey 2.
Sędziowali: Zapolski, Pietrzak i Gawron.
