Jeszcze pod koniec kwietnia piłkarze z Radzynia Podlaskiego mogli się pochwalić serią meczów bez porażki. Minęły trzy tygodnie, a Orlęta Spomlek właśnie przegrały po raz czwarty z rzędu. Tym razem w Nowym Targu z tamtejszym Podhalem 1:4
W ostatnich czterech meczach ligowych podopieczni Damiana Panka nie zdobyli ani jednego punktu, a dodatkowo mają bilans bramkowy: 3-13. Granie co trzy dni wyraźnie wychodzi biało-zielonym bokiem. W sobotę znowu trzeba było mocno kombinować ze składem, zwłaszcza w defensywie, bo wielu zawodników leczy kontuzje.
Efekt? Już po 24 minutach Podhale prowadziło 3:0 i praktycznie rozstrzygnęło losy spotkania. W 12 minucie wynik otworzył znany z występów w Motorze i Lubliniance Adrian Ligienza, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego. 180 sekund później w sytuacji sam na sam Krzysztofa Stęzałę pokonał Marek Mizia. A w 24 minucie ten drugi podawał do Artura Pląskowskiego, który strzelił na 3:0.
Goście w pierwszej połowie zaliczyli jeden strzał w słupek, ale nadal dominowali gospodarze. Początek drugiej odsłony, to kilka świetnych szans ekipy z Nowego Targu. Nie do upilnowania był zwłaszcza Pląskowski, który trafił w słupek, przegrał pojedynek z golkiperem Orląt, a na koniec jego bramka nie została uznana ze względu na pozycję spaloną. A na wszystko miejscowi potrzebowali ledwie kwadransa. W 62 minucie mieli jeszcze lepszą okazję na czwartego gola. Piotr Krawczyk faulował we własnej szesnastce Marcina Przybylskiego i arbiter podyktował rzut karny. Stężała wyczuł jednak intencje Michała Nawrota i strzał rywala obronił.
Kilkadziesiąt sekund później akcja przeniosła się pod drugie pole karne, a tam honorowe trafienie dla biało-zielonych zaliczył Michał Panufnik. Obrońca przyjezdnych po dośrodkowaniu z narożnika boiska głową skierował piłkę do siatki. Ostatnie słowo należało jednak do Podhala. W końcówce rezultat na 4:1 ustalił Sebastian Dziedzic.
Podhale Nowy Targ – Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 (3:0)
Bramki: Ligienza (12), Mizia (15), Pląskowski (24), Dziedzic (87) – Panufnik (62).
Podhale: Niemira – Drobnak, Lewiński, Dynarek, Barbus, Mizia (61 Łukaszczyk), Nawrot, Ligienza (85 Dziedzic), Mrówka (87 Piwowarczyk), Przybylski (67 Świerzbiński), Pląskowski (90 Bedronka).
Orlęta: Stężała – Szymala, Panufnik, Kot, Kaganek, Demianiuk (59 Kalita), Puton, Rycaj, Korolczuk (46 Lipiński), Krawczyk, Stanisławski.
Żółte kartki: Kot, Krawczyk (Orlęta).
Czerwona kartka: Kot (Orlęta, 75 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Artur Szelc (Krosno). Widzów: 150.