W środę swoje mecze rozegrają jeszcze dwa inne nasze zespoły. Avia podejmuje ostatni w tabeli JKS Jarosław, a Orlęta Spomlek spróbują wreszcie wygrać pierwszym w tym roku mecz u siebie. Rywalem biało-zielonych będzie Spartakus Daleszyce. Oba spotkania rozpoczną się o godz. 17
Na piłkarzy Dominika Bednarczyka nie ma na wiosnę mocnych. Żółto-niebiescy wygrali aż siedem z dziewięciu meczów. Tylko w jednym ponieśli porażkę. Ostatnio rozbili w Rzeszowie jednego z kandydatów do awansu – Stal aż 4:1. Po końcowym gwizdku z funkcji trenera rywali zwolniony został Tadeusz Krawiec. I po raz kolejny drużyna musi odłożyć plany gry w II lidze przynajmniej do kolejnych rozgrywek.
Avia miała trochę szczęścia, bo to rywale dominowali od początku i mieli swoje okazje. Nie potrafili ich jednak zamienić na gole. Fatalny błąd golkipera Stali spowodował za to, że wynik otworzył Jakub Szymala. Po przerwie świdniczanie szybko zdobyli trzy kolejne bramki i mogli w spokoju czekać na końcowy gwizdek. W środę Wojciecha Białka i jego kolegów czeka jednak trudne zadanie. JKS nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale strata do zespołów znajdujących się nad kreską wynosi już tylko pięć punktów. A to oznacza, że podopieczni Szymona Szydełki w każdym starciu walczą o życie.
Cztery mecze u siebie – dwa punkty. Pięć wyjazdów – 11 „oczek”. Tak w rundzie rewanżowej radzą sobie piłkarze z Radzynia Podlaskiego. Przed kilkoma dniami wydawało się, że kiepska passa na własnym boisku zostanie wreszcie przerwana. Orlęta prowadziły z KSZO 1:0, a w przerwie jeden z rywali obejrzał czerwoną kartkę za dyskusje z sędzią. W efekcie, gospodarze całą drugą część spotkania grali w liczebnej przewadze. To nie wystarczyło, żeby zdobyć chociaż punkt. Podopieczni Przemysława Cecherza zdobyli dwa gole i wygrali 2:1. Biało-zieloni będą mieli kolejną okazję przełamać się na swoim stadionie właśnie w środę. Tym razem zagrają ze Spartakusem, który po czterech porażkach z rzędu wygrał w sobotę z JKS 2:0. Rywale ciągle znajdują się w strefie spadkowej, ale do bezpiecznej strefy tabeli tracą tylko „oczko”.