Już byli w ogródku, już witali się z gąską, kiedy stracili gola i zamiast trzech dopisali do swojego konta tylko jeden punkt. Piłkarze Podlasia prowadzili z Wisłą Sandomierz przez około 70 minut. W końcówce nie upilnowali jednak rywali i zawody zakończyło się remisem 1:1.
Gdyby do przerwy było 3:0, to pewnie goście nie mieliby wielkich pretensji. W 19 minucie Kamil Kocoł był faulowany w szesnastce rywali i sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość otwierając wynik zawodów. Później w polu karnym bardzo dobrze znalazł się Maciej Wojczuk, ale zamiast skierować piłkę do siatki w ogóle nie trafił w bramkę.
„Wojo” mógł też zaliczyć asystę. Po jego centrze z czterech metrów jakimś cudem spudłował Mariusz Chmielewski. W efekcie, zamiast pewnego prowadzenia biało-zieloni zabrali na przerwę tylko jednego gola zaliczki.
A w drugiej odsłonie mecz przebiegał już pod dyktando rywali. Mimo to w 65 minucie po rzucie wolnym wykonywał przez Kocoła ponownie w dogodnej sytuacji znalazł się Chmielewski. I raz jeszcze z bliska źle trafił w piłkę. Zmarnowane okazje zemściły się w samej końcówce, kiedy Wiktora Krasowskiego pokonał Sebastian Taranek. I zamiast arcyważnych trzech punktów drużyna Rafała Borysiuka dopisała do swojego konta tylko „oczko”. Białczanie tym bardziej mogą żałować końcowego wyniku, że swoje spotkania przegrały: KS Wiązownica, Orlęta Spomlek i Lewart Lubartów.
– Jak się traci gola w samej końcówce, to wiadomo, że pojawia się duży niedosyt. Trzeba jednak przyznać, że Wisła zasłużyła na ten punkt, a remis jest wynikiem sprawiedliwym – przyznaje Rafał Borysiuk. – Już po raz kolejny za mojej kadencji tracimy bramkę około 90 minuty. Szkoda, że tak to się potoczyło, bo mieliśmy swoje szanse i mogliśmy wcześniej zamknąć zawody. Musimy się poprawić, bo przed nami bardzo ważne spotkania z KS Wiązownica i Stalą Kraśnik, które mogą zdecydować o utrzymaniu – dodaje szkoleniowiec Podlasia.
Z Wiązownicą białczanie zagrają w następną sobotę na wyjeździe (godz. 12). Derby ze Stalą zostały zaplanowane na czwartek, 3 czerwca. Później szybko, bo już w niedzielę, 6 czerwca będzie wyjazdowe starcie z ŁKS Łagów.
Podlasie Biała Podlaska – Wisła Sandomierz 1:1 (1:0)
Bramki: Kocoł (19-z karnego) – Taranek (89).
Podlasie: Krasowski – Archipow (46 Dmitruk), Kosieradzki, Nieścieruk, Salak, Kobza, Andrzejuk, Wojczuk, Zabielski (80 Mierzwiński), Kocoł, Chmielewski (80 Golba).
Wisła: Jurewicz – Kajpust, Sudy, Serek, Diel, Stańczyk, Siedlecki (46 Taranek), Chmielowiec, Antochów (71 Pieniążek), Zawiślak, Matuszewski.
Sędziował: Jakub Pych (Rzeszów).