Kto by się tego spodziewał, że beniaminek z Kraśnika po 12 kolejkach będzie zajmował piąte miejsce z dorobkiem 23 punktów. Wielu faworytów na Stali połamało sobie już zęby. Kibice niebiesko-żółtych liczą, że w sobotę nic się w tym temacie nie zmieni, ale ich pupili czeka trudny mecz z Podhalem (godz. 12)
Co ciekawe, rywale mają obecnie najlepszą defensywę w grupie czwartej. W sumie stracili tylko 12 goli. Zupełnie się jednak na to nie zanosiło na początku rozgrywek. Po czterech kolejkach Podhale dostało aż osiem goli. To już jednak odległa historia. Od kilku tygodni gra w tyłach jest już bardzo mocną stroną ekipa z Nowego Targu.
Najlepiej świadczy o tym fakt, że ostatni raz bramkarz ekipy Dariusza Mrózka wyciągał piłkę z siatki... 15 września. Mateusz Zawadzki ze Spartakusa Daleszyce zdobył bramkę z rzutu karnego, a zawody niespodziewanie zakończyły się remisem 1:1. Od tamtej pory Podhale zanotowało jednak pięć zwycięstw z rzędu z bilansem bramkowym 7-0.
W Kraśniku nie ma jednak łatwo. W tym sezonie przy ul. Żwirki i Wigury wygrała tylko Wisła Puławy. A punkty zgubiło tam sporo klubów z czołówki, jak: Stal Rzeszów, Motor, czy Hutnik. Piłkarze Jarosława Pacholarza też ostatnio mają się czym pochwalić. Nie przegrali od pięciu kolejek, a w tym czasie mimo wielu trudnych przeciwników uzbierali 11 „oczek”. Wygrywali też w Ostrowcu Świętokrzyskim i Chełmie. Od jakiegoś czasu radzą sobie nawet bez dwóch ważnych postaci: Daniela Szewca i Filipa Drozda. Jest szansa, że na Podhale do składu wróci ten pierwszy. Przy Droździe trzeba postawić duży znak zapytania.
Skąd taka dobra forma beniaminka? – Myślę, że naszym dużym atutem jest fakt, że mamy w składzie chłopaków z Kraśnika. Wielu z nas jest wychowankami albo Stali, albo MUKS-u. Doskonale się rozumiemy, bo trzon zespołu jest zgrany, a do tego mamy też utalentowanych młodzieżowców – wyjaśnia Daniel Szewc.
– Czy spodziewałem się, że możemy mieć aż tyle punktów na tym etapie sezonu? Myślałem o podobnym dorobku, ale raczej po całej rundzie. A my mamy jeszcze do rozegrania cztery kolejki. Nie chcę zapeszać jednak mam nadzieję, że jeszcze poprawimy nasz dorobek – dodaje zawodnik niebiesko-żółtych. I przyznaje, że Podhale będzie wymagającym przeciwnikiem.
– To bardzo solidny zespół, który do tej pory przegrał tylko jedno spotkanie. W ostatnich tygodniach radzą sobie naprawdę bardzo dobrze. Takie mecze przyciągają jednak na stadion kibiców i liczymy, że tak samo będzie w sobotę, a my nie zawiedziemy – dodaje Szewc.