Jeżeli nie wykorzystuje się dwóch rzutów karnych, to trudno myśleć o zwycięstwie. Kiepsko ustawione celowniki rywali wykorzystali podopieczni Jarosława Pacholarza, którzy pokonali Wólczankę 1:0. Dla ekipy z Kraśnika to było pierwsze zwycięstwo od sześciu kolejek. A po spotkaniu okazało się, że porażka kosztowała posadę trenera przyjezdnych Marka Rybkiewicza.
"Z wysokiego C" zaczął zwłaszcza Jakub Gajewski, który dwa razy próbował zaskoczyć bramkarza gości. Najpierw uderzył minimalnie obok słupka, a potem świetnie spisał się Tomasz Siryk. Później nieznacznie pomylił się jeszcze Marcin Świech po próbie bezpośrednio z rzutu wolnego. Wydawało się, że prędzej, czy później gol dla Stali musi paść. Tymczasem w 45 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Wólczanki. Piłkę na „wapnie” ustawił Mateusz Podstolak i huknął w poprzeczkę.
Po przerwie obie drużyny miały swoje szanse, ale długo utrzymywał się bezbramkowy remis. W 80 minucie po akcji Daniela Szewca wynik powinien w końcu otworzyć Bartłomiej Koneczny. Z kilku metrów nie zdołał jednak umieścić piłki w siatce. W 88 minucie gospodarze wreszcie dopięli swego. Po akcji Rafała Króla tuż przy słupku strzelił Filip Drozd.
To wcale nie był jednak koniec emocji. W doliczonym czasie gry sędzia uznał, że Damian Pietroń przewinił w swojej szesnastce i po raz drugi podyktował karnego. Co więcej, wyrzucił kapitana niebiesko-żółtych z boiska. Znowu odpowiedzialność wziął na siebie Podstolak, ale tym razem kapitalnie spisał się Sebastian Ciołek, który wyczuł intencje strzelca i nie dał się zaskoczyć. W efekcie, uratował zwycięstwo dla Stali.
– Mieliśmy w tym meczu dwa cele. Walczyliśmy o punkty do tabeli III ligi, ale i klasyfikacji Pro Junior System. Można powiedzieć, że swój plan wykonaliśmy. Mieliśmy swoje sytuacje zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Gole powinny paść wcześniej, ale najważniejsze, że w końcówce udało się w końcu strzelić. Dzięki temu rywale do końca sezonu będą musieli grać tym bardziej, podstawowym składem, bo nie mogą być jeszcze pewni utrzymania, dzięki temu mamy szansę wyprzedzić ich w klasyfikacji PJS – mówi Jarosław Pacholarz, trener drużyny z Kraśnika.
Stal Kraśnik – Wólczanka Wólka Pełkińska 1:0 (0:0)
Bramka: Drozd (88).
Stal: Ciołek – Świech (81 Lucyk), Mazurek, Pietroń, Kudriawcew (76 Koneczny), Gajewski, Partyka, Skrzyński, Wójtowicz (52 Szewc), R. Król, Nastałek (54 Drozd).
Wólczanka: Siryk – Kolorski, Majka, Kocur (74 Tabor), Kajpust, Bała, Podstolak, Wrona, Bury, Łazarz, Pietluch (46 Domański).
Żółte kartki: Pietroń, Świech, Skrzyński – Podstolak, Majka.
Czerwona kartka: Pietroń (Stal, 90+4 min, za drugą żółtą)
Sędziował: Łukasz Chodnicki (Poznań).