W drugim meczu kontrolnym podczas zimowych przygotowań drużyna z Radzynia Podlaskiego musiała uznać wyższość Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Gospodarze wygrali sobotni sparing 3:1. Biało-zieloni nie byli gorsi od przeciwnika, ale w pierwszej połowie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, a dodatkowo sprokurowali dwa karne.
Już do przerwy drużyna z Nowego Dworu Mazowieckiego prowadziła dwoma bramkami. Obie padły jednak po rzutach karnych. Najpierw po stracie piłki przez Piotra Ćwika jedenastkę sprokurował Norbert Myszka, a później Mateusz Chyła do spółki z Ćwikiem faulowali zawodnika rywali. W efekcie, mimo wyrównanych 45 minut to rywale byli górą.
W drugiej połowie trener Mikołaj Raczyński sprawdzał dwóch testowanych obrońców, a swoją szansę dostali też młodzi zawodnicy z drużyny juniorów: Karol Migal (rocznik 2005) i Sebastian Walczyna (2004). Po szybkim rozegraniu rzutu wolnego Świt podwyższył swoje prowadzenie na 3:0, ale w końcówce honorowego gola dla Orląt zdobył Ernest Skrzyński.
– Mimo wyniku ten mecz z naszej strony wyglądał nieźle. W pierwszej połowie rywalizowały dwie bardzo dobre drużyny. Świt moim zdaniem naprawdę ma ciekawy zespół, a mimo to potrafiliśmy ich zdominować. Mieliśmy też dwie-trzy stuprocentowe sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Nadal trzeba pracować nad fazą finalizacji, ale i nad podejmowaniem lepszych decyzji pod bramką przeciwnika. Kiedy trzeba było strzelać my za bardzo kombinowaliśmy. A kiedy lepiej było podać koledze, który miał przed sobą pustą bramkę, to oddawaliśmy uderzenie w bramkarza. Dodatkowo po głupich stratach, kiedy to my powinniśmy wychodzić z groźnymi atakami wszystko kończyło się zasłużonymi rzutami karnymi – ocenia Mikołaj Raczyński.
W drugiej odsłonie gospodarze mieli już przewagę, ale szkoleniowiec był też zadowolony z postawy młodzieży, a także sprawdzanych zawodników. – Pojawiło się trochę plusów ze strony młodzieży. To perspektywiczne chłopaki, na pewno jestem zadowolony z ich postawy, a ich nazwiska zostaną w moim notesie. Ogólnie mamy materiał do analizy, a po to są sparingi, żeby wyciągać wnioski i poprawiać błędy – dodaje opiekun biało-zielonych.
A jak wygląda sytuacja ze wzmocnieniami? – Zdecydowałem, że jednak nie pozyskamy Holendra, którego ostatnio testowaliśmy. To był naprawdę solidny gracz, ale jeżeli decydujemy się na opcję zagraniczną, to ten piłkarz musi być dwa razy lepszy od naszych. Nadal szukamy wzmocnień. Musimy dokonać trzech-czterech transferów, w tym jednego lub dwóch doświadczonych graczy, a do tego młodzieżowców – przekonuje trener Raczyński, który cały czas nie może korzystać z Macieja Filipowicza. – Ciągle przechodzi rehabilitację. Może zacznie truchtać w lutym, ale do gry będzie raczej dopiero w okolicach kwietnia. Wiem jednak, że zarząd prowadzi rozmowy z Maćkiem i zobaczymy co wyjdzie z tych negocjacji – wyjaśnia opiekun ekipy z Radzynia Podlaskiego.
Patryk Szymala i spółka w następnym tygodniu zagrają na wyjeździe z Victorią Sulejówek (sobota, godz. 12).
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Orlęta Spomlek 3:1 (2:0)
Bramki: Kuźma 2, Gajewski – Skrzyński.
Orlęta, I połowa: Ciołek – Chaliadka, Myszka, Chyła, Szymala, Kamiński, Kobiałka, Ćwik, Koszel, Rycaj, Kaczyński. II połowa: Rosiak – Siudaj, Migal, zawodnik testowany I, zawodnik testowany II, Korolczuk, Mnatsakanyan, Bryja, Skrzyński, Walczyna, Kuźma.